powrót do bloga

rss wpisy: 32 komentarze: 124

Jestem mamą, jestem sobą

O ciąży, macierzyństwie, emocjach, o poszukiwaniu równowagi i drogi do siebie.

Utworzono: 2010-09-27

O karmieniu piersią

 Wiele kobiet dla karmienia swoich pociech piersią, jest w stanie dużo zrobić.

 Ogromne wrażenie zrobiła na mnie opowieść pewnej młodej mamy, która tak bardzo chciała wzbudzić u siebie laktację, tak bardzo nie chciała pogodzić się z trudnościami z karmieniem maluszka, że wzbudzała ją na siłę, cisnęła, ściskała, az pokaleczyła swoje piersi do krwi. Ile bólu i stresu musiało towarzyszyć tym zabiegom, możecie sobie wyobrazić.

 Z drugiej strony, inna mama, jeszcze w ciąży postanowiła, że absolutnie nie będzie karmić piersią, bo nie chce sobie zdeformować piersi. "Potem nie będą już takie jędrne i kształtne"- stwierdziła.

 Karmienie własnego dziecka piersią, jest szczególnym doświadczeniem. Nie zapomnę nigdy tego  uczucia, jak miło było trzymać go tak blisko siebie, czuć ciepło, zapach, bicie serca... Patrzeć na przymknięte oczka, słyszeć, jak mruczy zadowolony. Bliskość, czułość, bezpieczeństwo, szczęście.

 I chociaż na początku nie umiemy, nie wiemy jak sobie z tym radzić, piersi bolą i walczymy z sobą, żeby się nie poddać, warto próbować, wytrwać, potem to już tylko przyjemność, wygoda i wielka frajda dla malucha.

 Ale jeśli z jakichś powodów, nie wyszło i nie możemy karmić piersią, nie znaczy to wcale, że musimy mieć poczucie winy. Nie jesteśmy gorszymi matkami a karmiąc butelką możemy lepiej widzieć naszego malucha, patrzeć mu w oczy i uśmiechać się do niego.

 Nie dajmy się zwariować, nie słuchajmy złych doradców, mody i nie wiadomo kogo jeszcze. Słuchajmy siebie, same wiemy najlepiej, co dla naszych dzieci dobre.

 Ja bardzo chciałam karmić syna piersią, ale pomyslałam sobie, że jeśli nie będzie nam to dane, trudno.

Nawet mleczko z butelki ale od uśmiechniętej mamy, jest lepsze niż pokaleczone piersi mamy zestresowanej.

Komentarze

  • leonka | 27-09-2010 14:32:10 | zgłoś naruszenie

    Ja jakos nie spinam sie zeby koniecznie karmic moje dziecko piersia.jesli bede mogla to owszem skorzystam ale tez nie bedzie dla mnie wielka tragedia jesli nie bede mogla karmic.nic na sile.a juz na pewno nie za cene mojego zdrowia bo takie skaleczenie piersi moze niesc ze soba bardzo powazne skutki.
  • laska | 27-09-2010 20:22:13 | zgłoś naruszenie

    Pierworodnego karmiłam ponad 19 m-cy, teraz drugiego synka karmię już prawie 18 m-cy. I jakoś będąc w ciąży po prostu wiedziałam że będę karmiła piersią! Za to czasem zastanawiaąłm się czy będę miała tego pokarmu dość? Ale jakoś dobrze mi idzie:)
  • psycholog | 28-09-2010 01:10:53 | zgłoś naruszenie

    Cale szczescie Leonko, ze masz do tego takie zdrowe podejscie, tak trzymac! Powodzenia :)
  • psycholog | 28-09-2010 01:12:17 | zgłoś naruszenie

    Wiesz Aniu, mój synek "podziękował" juz po 10 miesiacach. Bylam zaskoczona, ze tak szybko ale co zrobic, jego decyzja :)
  • tynka03 | 28-09-2010 11:46:29 | zgłoś naruszenie

    Witam. Ja bardzo bym chciała karmić piersią, ale studiuje, urodzę w kwietniu czeka mnie obrona nie wiem czy to się uda, pewnie w zależności od ilości zajęć. Boję się, że nie karmiąc piersią, zabiore dzieciątku wiele najważniejszych składników, których inne mleko nie dostarczy ..
  • psycholog | 28-09-2010 12:52:38 | zgłoś naruszenie

    Tynko, spokojnie. To sie da pogodzic, wierze ze Ci sie uda. A gdyby nawet cos z laktacja bylo nie tak, na pewno dacie rade te z butelka, mleczka modyfikowane dla niemowlat maja te wszystkie skladniki, maluszek na pewno bedzie zadowolony przy kochajacej mamie, zobaczysz... :)
  • jowita | 28-09-2010 15:01:14 | zgłoś naruszenie

    Moja córeczka też sama ,,podziękowała" za pierś,2 tygodnie przed 1 urodzinami! O ile przez 3 miesiące nie mogłam spokojnie pogodzić się z bólem piersi i wiecznie przytulonym dzieckiem,to po zakończeniu strasznie mi się zrobiło przykro,że moja maleńka już wyrosła z cysia! Ech,to było naprawdę przyjemne doznanie.Wtulony bobas zmiękcza tak serce,że nawet bardzo obolałe piersi nie przeszkadzają :)
  • psycholog | 28-09-2010 16:36:17 | zgłoś naruszenie

    Ja sie uczylam ok 2 miesiecy a potem bylo super. Czasem tylko sie wkurzalam, jak synek mial dni, ze caly czas chcial byc przy piersi. Gdybym wiedziala, ze to tak szybko sie skonczy, bezpowrotnie... A ja sie juz zastanawialam, jak mu wytlumacze, ze trzeba sie powoli odzwyczajac. Nie ma co zawczasu kombinowac, bo zycie to i tak zweryfikuje po swojemu :)
  • kkarollinaa | 28-09-2010 16:57:01 | zgłoś naruszenie

    A ja z tych upartych jestem;-) po cesarce ponoć często bywają problemy z pokarmem i ja takowe miałam. Ileż się naodciągałam. Ileż się nadenerwowałam,że mało,że nie starcza. Ileż to razy mi położne cycki wytarmosiły (ałłłaaa). Ale nie dałam za wygraną. Wycierpiałam troszkę,ale warto było. Wszystko się unormowało, karmiłam 8 m-cy. Przez pierwsze 4 tylko piersią, póżniej doszły słoiczki, herbatki i soczki.
    Fakt,że na siłę nie ma co,ale troszeczkę determinacji jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Zwłaszcza dla takiego celu:-)
    Magiczne są chwile z maluchem przy piersi.
    POLECAM:-)
  • psycholog | 28-09-2010 17:30:27 | zgłoś naruszenie

    Tak, poczatki zawsze sa trudne, warto byc cierpliwym i potem rozkoszowac sie nagroda-slodkim mruczeniem zadowolonego malucha :)
    Gratulacje, Karolina!
  • Sympatyczna | 28-09-2010 23:41:20 | zgłoś naruszenie

    Karmiłam całą trójkę moich dzieci - przy pierwszym mimo studiów, przy drugim mimo szybkiego powrotu do pracy, przy trzecim mimo cesarki. to nie jest łatwe, często nie przychodzi samo, mało jest dobrych doradców i znam wiele mam, które bardzo żałują, że się nie udało tylko dlatego, że nikt nie pomógł pokonać tych pierwszych trudności. Jestem dumna z wszystkich tych mam , którym udało się karmić piersią dzięki mojej pomocy - na czele z moją siostrą, która karmiła córkę ponad półtora roku :)
  • psycholog | 29-09-2010 00:58:31 | zgłoś naruszenie

    Ale masz niesamowite doświadczenie, na pewno można się od Ciebie dużo nauczyć.
    Pozdrawiam wszystkie mamy! :)
  • maria1980 | 29-09-2010 14:22:20 | zgłoś naruszenie

    Karmilam Wiktorie 3 lata,Anastazja sKończyła 2 I NADAL CIAGNIE CYCUSIA-FAKT TO JUZ BARDZIEJ Z PRZYZWYCZAJENIA:)
  • psycholog | 29-09-2010 17:36:45 | zgłoś naruszenie

    oj chyba tak, to juz moze byc przyzwyczajenie. ale jak wszyscy to lubią to czemu nie? :)
  • krystiandominik | 17-12-2010 21:58:00 | zgłoś naruszenie

    Ja bardzo chciałam karmić swojego synka piersia, niestety nie było przy mnie osoby która dobrze by mi wytłumaczyła jak powinnam to robić. Po 3 tygodniach płaczu swojego i synka poddałam się:-(
  • psycholog | 17-12-2010 22:57:42 | zgłoś naruszenie

    Szkoda, ze nikt nie mogl Ci pomoc. Ale coz, nic na sile. Trzeba reagowac i dostosowac sie do tego, co nam przynosi rzeczywistosc.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Jestem psychologiem i psychoterapeutką ale również mamą trzylatka Filipa. Wspieram inne mamy w ich nowej życiowej roli. Prowadzę konsultacje psychologiczne, warsztaty indywidualne dla przyszłych mam, dla mam niemowląt w Centrum Medycznym LuxMed oraz w Ośrodku Psychoterapii i Rozwoju "Strefa Zmiany". Publikuję w mediach m.in. w Twoim Stylu, Sensie, i Charakterach. Ekspert w parenting.pl, Mamo to ja, M jak Mama. Więcej szczegółów o mnie, na stronie: www.psychoterapia-klos.pl
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Avatar

    Fisiek (Filip)

    Urodziny: 27.01.2009

    Imieniny: 6.5

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj