Grudzień 2011

Ponieważ zbliżał się 6.12 zaczęłyśmy czytać o świętym mikołaju, o pracowitych elfach z fabryki świętego mikołaja.. no więc kiedy nadarzyła się okażja zobaczyć świetego - mówię do Zosi JEDZIEMY DO ŚWIETEGO MIKOŁAJA (mając na myśli biuro taty, lub jak co roku remize u dziadków..) a nasza Zosia HURA JEDZIEMY DO AFRYKI MIKOŁAJA"  no i jak uważnie słuchało nasze dziecko !:)

Ponieżaj przez dłuższy czas wieczorami utrzymywała się MGŁA na naszym osiedlu - Zosia w dalszym ciągu na ta aure mówi UGLA nawet często stara się wąchać i pyta "czujesz jak pachnie ugla?" nasze dziecko nawet czuje jej zapach ;)

pazdziernik 2011

z ubranek i przebierania stworzyło się Zosiakowi nagle PRZEBRANKO i to by było jeszcze ok, bo przebranie to przebranie (karnawał, bal przebieranców;)) ) ale jak w normalny dzien Zosia mowi do taty musimy jechac po PRZEBRANIA dla dzieci hmm to lekko nie tak ;)

10.10.11

kiedy szliśmy po pasażu sły dzieci z pomalowanymi twarzami co też chciała mieć Zosia i usłyszałam od małej

- mamo musimy poszukać pani RYSOWACZKI ( rysuje wiec jest rysowaczką - moj kochany mały Rozumek)

10.11.11

Zosia przyniosła mi jakąś wieze z klockow w srodku siedzi ludzik "dziadziuś" i pytam

- czy to wieża? - NIE TYM SIE LECI DO GÓRY - czy to rakieta? - NIE TO TO HIMBOMBEL!! - HIMBOMBEL?? czy chodzio ci o helikopter?? - ..... TAAAAK TO HELIKOPTER

TO NASZE NOWINKI LITEROWE;)  tym razem udało mi sie rozszyfrować;)) uff