Duży chłopczyk

Powiem szczerze, ze od początku wiedziałam, że Atoperal sprawdzi sie u nas. Poczytałam skład i nie było w nim nic, co nas uczula, a to jest dla mnie najważniejsze! Krem i emulsja do ciała sprawdzają się świetnie i jeszcze na pewno do nich wrócimy - nie mam potrzeby próbować nic innego, skoro Atoperal jest taki dobry. Na ogół boję się kupować kosmetyki, których jeszcze nie używaliśmy ponieważ i synek i jak mamy uczulenie na większość. Bardzo się cieszę, że mamy okazję zupełnie za darmo przeprowadzać testy, bo niejednokrotnie po dwóch użyciach oddawałam komuś krem, balsam czy inny kosmetyk gdzyż pojawiło się uczulenie. Strata pieniędzy i kolejna walka z wysypką, swędzeniem itp.

Jestem bardzo ciekawa jaka będzie emulsja do kąpieli. Na pewno zapytam o nią podczas wizyty w aptece!

Minęło kilka dni stosowania produktów Atoperal i juz widze znaczną poprawę! Najbardziej suche i szorstkie u mojego maluszka były łydki, ale ze względu na alergie pokarmową ostatnio również na policzkach pojawiła się ściągnięta, podrażniona skóra. Po krótki stosowaniu kremu i emulsji wszystko zaczęło wracać do normy! Co prawda nóżki schowane teraz często pod rajstopkami i spodniami nadal wymagaja trochę "pracy", ale bużka mojego synka jest gładka i nawilżona. Oby tak dalej!

Dziś rano Pani listonosz przyniosla nam wyczekiwaną z ogromna niecierpliwością paczką zawierającą emulsję do ciała i kremik.

Posmarowałam buzię synka przed spacerem, po obiadku i przed snem -powiedział:

-Będę piękny mamo.

Za to wieczorem, po kąpieli kazał sobie dokładnie posmarować nóżki emulsją, żeby szybciej biegać :-)

Ku mojemu niezadowoleniu zaczął natychmiast testować nowo nabytą prędkość, na szczęście piękna bajka skusiła go do wskoczenia w pościel.

Mam nadzieję, że uda mi się wreszcie sprawić by mój maluch miał skórę jak pupcia niemowlaczka.

Z wielką niecierpliwością oczekuję mojej sympatycznej pani listonosz z paczką kosmetyków Atoperal Baby!

Mimo codziennego smarowania mam bardzo przesuszoną skórę :-( Chętnie sama spróbuję kąpieli w emulsji, bo już nie mam pomysłu jak sobie pomóc...