Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.

Utworzono: 2010-03-30

Place zabaw.

Wczoraj odwiedziliśmy jeden z wielu u nas osiedlowych placów zabaw. Jednak co z tego, że jest tam i podwójna zjeżdżalnia, i 4 huśtawki, i 2 koniki drewniane i jeszcze inne atrakcje, skoro przez weekend u nas lał deszcz i na placu zabaw było pełno kałuż. Nawet pod huśtawkami i na dole pod zjeżdżalnią. Ale Ksawery chciał się pobujać, to mama stanęła przed kałużą i zmagała się z posadzeniem syna na huśtawce. Nie powiem, przy tym samym sadzaniu synek miał z mamy ubaw:) Ale czego to się podobno nie robi dla dzieci! I chyba wyjątkowo, że było tam pełno kałuż, to synkowi nie chciało się kożystać z innych atrakcji. Tylko z hustawek. Tak, z huśtawek, bo zaliczył wszystkie 4 huśtawki na tym placu, hi, hi. Potem poszliśmy na zakupy i jeszcze przeszliśmy się nad morze, popatrzeć na kaczuszki. Ale do samego morza nie dotarliśmy, bo synkowi przypomniało się, że niedaleko jest tam też plac zabaw. Na którym już dość długo nie byliśmy. Ksawery pobiegł więc przodem na tenże plac zabaw. A ja z tyłu z  Patrykiem śpiącym w wózku. Nim doszłam do placu, Ksawek już tam był i w jego stronę zbliżała się trochę młodsza  od niego dziewczynka. Jak potem się okazało, chciała się z Ksawkiem przywitać, ale mój syn przechodzi ostatnio coś jakby zawstydzenie i wycofał się z rękami z tyłu;) Malutka podeszła do mnie i przywitała się ze mną. Chciała też z dzidzią ( czyli z Patim), ale spał.  A Majka, bo tak ma na imię, podeszła do wózka i mówi: DZIDZI WSTAŃ!!! Babcia od razu ją wzięła i tłumaczyła, że bąbelek śpi i nie wolno go budzić. A Ksawek zaczął zjeżdżać na zjeżdżalni i Majka od razu też chciała. Potem Ksawek wchodził po drabinkach, to ona też chciała. Co tylko robił mój syn, ona go próbowała naśladować. A jak się okazało, to rocznikowo Majka jest rok młodsza od Ksawka. Nie wszystko udało jej sie zrobić tak jak robił to Ksawek, ale ogólnie wszyscy byli zadowoleni z ich wspólnej zabawy. No i fajnie było, bo na tym placu nie było ani jednej kałuży.

Dziś natomiast poszliśmy na plac zabaw MUSZKIETERÓW. To jest chyba najfajniejszy plac zabaw u nas i najbliżej nas. Jak tam przyszliśmy, nie było nikogo tylko my. Ksawek dziś wziął ze sobą 3 różne samochodziki i od razu zaczął zabawę w piasku. Patryk nie spał i nawet nie chcial siedzieć w wózku. Więc go wyjęłam i pochodziliśmy sobie. Później Ksawek zjeżdżał na zjeżdżalni i wołał, że Pati też ma zjeżdżać. To mama z Patrykiem wlazła na zjeżdżalnię i posadziwszy sobie syna na kolanach zjechaliśmy na dół. Ależ on był zadowolony. No to zjechaliśmy tak jeszcze ze 3 razy, a potem poszliśmy na huśtawki. Ksawek sam się bujał a ja bujałam Patryka. Dobrze, że mają tam taką hustawkę dla małych dzieci. To posadziłam bąbla i powoli huśtałam go. Jejku, jak on się cieszył. Jednak po ok godzinie, zaczął wiać coraz mocniejszy wiatr i musieliśmy wracać do domku. Ksawek znów trochę protestował, ale sam fakt, że nie było innych dzieci, to nie buntował się za dużo i poszliśmy do domku. Patryk po tej zabawie jak zasnął, to spał 4 godzinki!!! On popołudniu jeszcze nigdy tyle nie spał. Ha, ha. Oby jutro pogoda dopisała, co też chłopcy wymęczą się na placu zabaw:)

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Czerwiec 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
          01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj