Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.

Utworzono: 2013-08-28

Nowy rok szkolny już niedługo.

Sama nie wiem, kiedy tegoroczne wakacje minęły! Tak jakoś ten czas zasuwał, dzień za dniem... Och... No cóż. Wakacje ogólnie minęły nam wesoło. Ten ostatni tydzień wakacji poświęcam na przygotowanie Ksawerego do I klasy. Dobrze, że wszystkie pierdułki, typu: zeszyty, bibuły, pisaki, kredki itp. zakupiłam wcześniej, bo teraz finansowo bym nie dała rady. Zostały mi do zakupienia książki dla synka. I tu zaczyna się komedia! Przeszłam się ze spisem książek po wszystkich księgarniach w naszej miejscowości. I doznałam szoku. Ceny kompletu wahały się od 320zł do 370zł! Dodam, że komplet to: 10-ciobox nauczania zintegrowanego, książka do j. angielskiego + ćwiczenie, a także religia książka + ćwiczenie. Jak więc te same książki mogą aż tak cenowo się różnić? Nie rozumiem tego? Ale cóż nam, rodzicom pozostaje - nic, tylko pochodzić po księgarniach i zakupić żądane przez daną szkołę książki. Poza tym zakupiłam dresy dla synka, nowe obuwie i HIT GŁUPOTY jak dla mnie - TUBĘ ZE SŁODYCZAMI. Gdyby ktoś nie wiedział o co mi teraz chodzi, to już wyjaśniam. Kupuje się gotowe tuby z kolorowego papieru, można też samemu zrobić, no i upycha się w nich słodycze. Przeróżne słodycze, co kto uważa za stosowne. Wychowawczyni Ksawka mówiła, żeby rodzice te tuby trzymali przez całą akademię, a dzieciom mamy je dać po akademii. I tu najśmieszniejsze - rodzice kupują te tuby, wypełniają je słodyczami, tachają słodkie tuby do szkoły, trzymają całą akademię i wszystko tylko po to, aby po akademii dać dzieciom, którzy tylko na chwilę pójdą z tymi słodkościami do klasy - po plan lekcji i potem wrócą do domu. I weźcie mi wyjaśnijcie - bo może ja tu czegoś nie kumam - po co to w ogóle potrzebne????????? Strata kasy!!! Rozumiem, żeby np. na pasowanie ucznia dawać dzieciom te tuby słodkości, ale na rozpoczęcie roku szkolnego? Jak dla mnie, jest to tylko wyprowadzenie tuby na spacer:) I powtórzę się - strata kasy! Rozumiem, że dzieci może się i cieszą z takiego prezenciku, ale każdy rodzic jakby chciał, to kupiłby coś swojemu dziecku i dał to w domu - już po szkole. Ale może tylko ja tak uważam - nie wiem, wypowiedzcie się. Dziś jeszcze muszę podłożyć spodnie Ksawkowi, bo kupiłam trochę dłuższe, a szkoda mi je uciąć. Więc kończę te moje żale i ruszam do pracy;)

Komentarze

  • pasia24 | 29-08-2013 16:32:27 | zgłoś naruszenie

    Ania- książki to maskaryczne ceny, co ja mowie CAŁA WYPRAWKA! a czas bardzo szybko płynie wiec wnet będą to podwójne koszty... chory kraj- że z brata na brata nie bedzie mozna tego wykorzystać. A co do Rogu - TUBY, radość dziecka bezcenna, na fotce dłygo bedzie widniec I klasista z usmiechem, no coż a rodzic... tak jak mówisz koszty pokrywa...
  • ulinka | 29-08-2013 20:39:52 | zgłoś naruszenie

    Pierwszy raz słyszę o takich tubach, faktycznie strata kasy, tym bardziej że i tak teraz jest sporo wydatków a poza tym może rodzic wolałby wydać te pieniądze na coś innego a nie na słodycze, ja np wolałabym kupić jakąś książeczkę, kolorowankę czy chociażby marchewkę, jeśli już musi być coś do jedzenia. Zresztą jak dla mnie to trochę bez sensu - prezent z okazji pójścia do 1 klasy?
  • laska | 09-09-2013 19:51:55 | zgłoś naruszenie

    Ulka mówią, że ta tuba ma być taką osłodą na ten początek roku szkolnego. Dla mnie to też masakra, ale cóż, jak wszyscy, to wszyscy.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj