Ksawery już dłuższy czas wspominał mi i mężowi o tym, że chciałby dostać garaż do zabawy. Dostał jeden w ubiegłym roku na wielkanoc, ale przez rok jakoś chyba ze starości połamał się;) Prawdę powiedziawszy, to po prostu nie zniósł naporu ciężaru Ksawka. I trzeba było go wyrzucić. Kupiliśmy mu nowy z Allegro. To znaczy odkupiliśmy, bo nowe firmy WADER są dosyć drogie, ale są też wytrzymałe! Ksawery miał te garaż z uliczkami dostać na wielkanoc od nas. Jednak, mój synek robił sobie garaż z dywanu w pokoju i z wykładziny! Pakował pod dywan i wykładzinę samochody i nie tylko, a potem sam chodząc potykał się o ten GARAŻ! A mamie ciśnienie rosło wtedy, bo młodszy synuś też nie umiał przejść po tym, żeby się nie przewrócił. I po rozmowie z mężem stwierdziliśmy, że damy Ksawkowi szybciej ten garaż z ulicami. Wiecie jak nas wycałował i wyściskał jak wczoraj wieczorem go dostał?:) Rany! Myślałam, że mnie udusi:) Taka mała rzecz, a jak cieszy:) Ksawery idąc spać chciał zabrać ze sobą cały garaż z samochodami:) Po rozmowie z nami postanowił wziąć tylko dwa autka i poszedł spać. Ale rano tylko wstał, to od razu do garażu pobiegł i dalej jeszcze w piżamie bawił się. Szkoda tylko, że Patryk jeszcze nie umie się ładnie z bratem bawić. Bo mieliby niezłą zabawę, a tak Patryk tylko użądza demolki ulic i Ksawek wtedy rozpacza. I o dziwo nic nie interesuje teraz Ksawka tylko ten garaż.

A tu fotka Ksawka i jego nowej zabawki:)