Utworzono: 2012-09-20
Ksawek w zerówce.
Oj tyle u mnie się wydarzyło i jestem tak mocno do tyłu w pisaniu bloga, że aż mi wstyd! Ale już staram się to nadrobić i opisać jedną z wyjątkowych chwil. Czyli pójscie Ksawka do zerówki! Bo w końcu nastał ten wyjątkowy, wielki dzień. Tego pierwszego dnia, Ksawek już jak tylko wstał, to chciał pobiec do szkoły. Musiałam go powstrzymywać, żeby oczywiscie nie poszedł za szybko, ale i też żeby się nie spóźnił. Oczywiscie jak już wyszlismy z domu, to Patryk i ja nie moglismy dogonić Ksawka. Tak mu się spieszyło do szkoly. A jak wołałam, że ma za nami zaczekać, to odpowiadał: MAMO NIE CHCE SIĘ SPÓŹNIĆ!!! No i wszystko na ten temat. I takim sposobem bylismy w szkole przed czasem, zresztą jak większosć rodziców z dziećmi i wszyscy czekali na dworze. Nie było żadnego przedstawienia czy apelu, bo tego pierwszego dnia dzieci od razu zostawały na swoje 5 godzin w szkole. Ale że mój synek chodzi na popołudniową zmianę - czyli ma zajęcia od 11.30 do 16.30, to musimy przychodzić w czasie, kiedy poranna zmiana się przebierze i wyjdzie już. A poranna zmiana jest od 6.30 do 11.30. Oni wychodza a my przychodzimy. Potem wyszukalismy szafkę Ksawka, bo już odgórnie zostały przyznane wszystkim dzieciom - każda szafka ma swój znaczek i tylko dwoje dzieci przypada na tą szafkę - jedno z porannej zmiany i jedno z popołudniowej zmiany. Pomogłam przebrać się synkowi i odprowadziłam go z Patrykiem pod drzwi klasy. On sam wszedł do srodka, wczesniej dał mamie kilka całusów, i już po chwili widziałam, że rozmawia z dziećmi, nie zwracając w ogóle uwagi na mamę czy brata. A mama oczywiscie martwiła się jak on sobie tam poradzi??? Jak wracałam po niego po tych 5 godzinach, to ciągle w myslach miałam tylko - jak on tam sobie poradził? Czy płakał? I takie tam różne. Jednak mile się zaskoczyłam, Ksawek czekał nam mnie i brata cały i zdrowy, usmiechnięty i zadowolony. Jednak o dziwo po drodze nie opowiadał mi o szkole. W domu dopiero jak zaczęłam z niego wyciągać, to cos niecos mi tam zaczął mówić. Ale musiałam się o wszystko dopytywać, bo sam za chętnie mi nie mówił. Jednak co najważniejsze, jego zerówka mu się spodobała, z chęcią chodzi do szkoły. Nawet dziwi się, że w weekendy nie może isć do szkoły! Musiałam mu wyjasnić, że te 2 dni weekendu to taki odpoczynek od szkoły, od kolegów i koleżanek i od pni wychowawczyni, no i że pani wychowawczynie też musi od nich wszystkich odpocząć. Niby zrozumiał, ale i tak nie był zadowolony, że w te dni musi siedzieć z mamą. Ech... I takim to sposobem minęły już prawie 3 tygodnie jak mój Ksawery chodzi do swojej - jak to on mówi - najulubieńszej szkoły:) Jeszcze nie pamięta wszystkich imion dzieci, nie wszystkich polubił od razu, denerwują go te dzieci co płaczą za swoimi mamami - bo Ksawek ogólnie nie lubi jak inne dzieci płaczą. Ale poza tym wszystkim jest zadowolony. Pomimo, że od tygodnia ma katar, nie mocny, ale zawsze jest, to chodzi do zerówki i zmartwił się okropnie, jak mu powiedziałam, że jesli pochoruje się mocniej, to pójdziemy do lekarza i niestety, ale bedzie siedział w domu! Normalnie miał taką minę, jakbym walnęła go w głowę! Przecież on nie może siedzieć w domu - on musi chodzić do szkoły - usłyszałam od niego:) Z katarkiem już lepiej, przechodzi, więc może w przyszłym tygodniu już nie będzie podciągał nosa. Ale cieszy mnie bardzo jego chęć chodzenia do zerówki! Żeby mu ta chęć nigdy nie przeszła:)
Mój szczęsliwy zerówkowicz:)
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.