Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.

Utworzono: 2012-10-15

Jesień i choróbska.

      Jakos we wrzesniu Ksawery miał kaszel i katar, ale udało nam się bez lekarza poradzić sobie z tym choróbskiem. Na początku października Ksawek znów podłapał kaszel i katar. Wszystko było na dobrej drodze, że się znów obejdzie bez lekarza, aż do pewnej nocki, kiedy to Ksawek obudził mnie z płaczem, że boli go ucho. Hm... z tym to ja już sama sobie nie poradzę! Więc jak już widno się zrobilo, to ubrałam obu moich synków i pojechalismy do naszej pani pediatry. Obejrzała Ksawka, osłuchała i stwierdziła, że ma gardło zawalone ale tak osłuchowo jest czysty.Dostał antybiotyk.  A co do ucha, to dała nam skierowanie do laryngologa PILNIE czyli od razu. No i poszlismy do laryngologa, tam całe ceregiele, bo ludzi tłum, do jednego lekarza, do rejestracji kolejka, wszyscy w małym, wąskim korytarzyku i do tego Ksawka już nic nie bolało, więc w najlepsze wariował z Patim. Ja niedosć, że niewyspana, to jeszcze też chorobą wymęczona, nie za abrdzo dawałam radę z tymi moimi urwisami. A ludzie patrzyli się na mnie tak jakos wymownie, jakby wyrazem twarzy mówili PO CO ONA TU W OGÓLE PRZYSZŁA Z TYMI ROZWRZESZCZONYMI DZIEĆMI! Och... No cóż, w końcu weszłam do rejestracji, ale tam pani powiedziała, że mam najpierw podejsć do pani dr. spytać się  czy nas w ogóle przyjmie, bo tłum ludzi mają! Łatwiej powiedzieć niż to zrobić. Bo jak tylko podeszłam pod drzwi pani dr. to już ludzie zaczeli gadanie, że niby bez kolejki się wpycham! Powiedziałam, że tylko spytam się czy mamy szanse się dostać do pani laryngolog. Ale ich spojrzenia aż piorunowały! Pani dr. zgodziła się, więc spowrotem do rejestracji, tam założono kartę mojemu synkowi i znów spowrotem do kolejki, żeby zaczekać na swoją kolej. O matko i córko! Jak moi synkowie tam dokazywali i hałasowali! Był taki moment, że chciałam ich wziąć do auta i wrócić do domku!  Ale wytrwałam z nimi i weszlismy w końcu do pani laryngolog. Pani dr. po obejrzeniu mojego synka stwierdziła, że faktycznie cos tam dzieje się w tym jednym uchu. Jednak kazała nie kupować antybiotyku, który przepisała pediatra, za to zapisała jakis syrop na gardło, spray do noska i krople do uszu. Kazała za 5 dni do kontroli wrócić. Nawet nie wiecie, jaka byłam zadowolona, że w końcu moglismy wyjsć z tamtej przychodni! Tym bardziej, że na parkingu przed przychodnią z dorbre 10 minut wczesniej skończył mi się czas na bileciku z parkometru! No i bałam się czy czasem moje autko nie będzie miało blokady na kołach lub nie będzie mandaciku za wycieraczką. Ale miałam szczęscie i nic z moim autkiem złego się nie działo, więc wsiedlismy do niego iw rócilismy do domku.

Uuuuuuuuufffffffffffffffffff...  Nie ma to jak w domu! Ucho nie boli już Ksawka, ale dalej kaszle. Oby do srody wyzdrowiał an tyle, żeby pani dr. na kontroli powiedziała, że może już isć do zerówki spwrotem! Bo mój kochany pierworodny szału dostaje w domu! On ciągle dopytuje czemu i czemu, no i czemu jeszcze nie idzie do szkoły??

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj