Może zacznę od tego ,że Majusia tak się wierci w brzuszku , że czasem zastanawiam się czy Ona wogóle śpi. Wczoraj relax na działeczce, pobujałam się na hamaczku i taaak mi się fajnie odpoczywało;). Tylko później strasznie pogryzły  mnie komary i teraz siedzę i się drapię po nogach ;p. Teraz czekam na Mojego Skarba , aż wróci z pracy i będziemy robić chińszczyzne;) mniam;)

Boże jak ten lipiec szybko mi zleciał.. co to teraz tylko sierpień , wrzesień i witaj porodówko.

z jednej strony nie mogę się doczekać , a z drugiej strasznie sie boję ''tego'' dnia. 

ale cóż..damy rade;)

Dzisiaj ciepła, piękna pogoda , trzeba to wykorzystać;)