Dziś swiętujemy  i nic nie robimy . Rano byliśmy na defiladzie orkiestra grała super tylko strasznie zimno. Potem poszlismy  z wizyta do dziadków i popołudnie zleciało .

Tam dziadek fryzjer ścią moje dzieci synkowi podciął włoski i córce tez wyczarował nową fryzure .

Wszyscy nowi piękni zadowolenie wrócili do domu .

kosmyk loczków synka zostawiłam na pamiątke bo to było jego pierwsze ciecie.

Teraz siedzimy  w dmku i budujemy domy z klocków.