rss wpisy: 19 komentarze: 3

Życie po stracie......

Zawsze chciałam pisac bloga i miałam wiele pomysłów, których nigdy nie zrealizowałam. Teraz mam taką potrzebę serca aby podzielic się moim bólem...
  • Utworzono: 2012-09-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    16 września

     Jestem strasznie nerwowa,musze się powstrzymywac aby nie krzyczec na nikogo, co mi jest????

  • Utworzono: 2012-09-26

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    15 września

     Ślub przyjaciółki był piekny. Miko został w domku ponieważ rano wstał z katarem i ogólnie mizerny, postanowiliśmy go zostawic z teściami. Poszliśmy sami. Wesele mi się ciągneło nie miłosiernie no bo ile można siedziec i gadac. W sumie zatańczyliśmy może 5-6 kawałków,orkiestra się nie litowała na gościach i wolnych nie było prawie wcale, no ale nie pójde i nie powiem że poproszę serie dla mnie bo jestem w zagrożonej ciąży....

    Był taki moment ze zrobiło mi się strasznie smutno, nastała mnie nostalgia, widziałam jak się wszyscy gapili i pewnie szeptali że fajnych mają młodzi przyjaciół którzy wcale się nie bawią.... No cóż dziecko jest dla mnie ważniejsze.

  • Utworzono: 2012-09-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    14 września

     Plamię cały czas, jutro wesele ja piękę na nie i na nie idziemy. Boże co mam robic. Telefon do przyjaciółki położnej : Renia: przyjedź natychmiast mam dyżur podejdziemy do gabinetu niech cię tu zbadają.

    Telefon do męża wracaj szybko z pracy, ja pod prysznic, zbieramy menele i jedziemy z Miko bo z kim go zostawic.

    W szpitalu się naczekaliśmy, na korytarzu spotykam moją lekarkę kochaną która mi prowadziła Mikołaja, z troską spytała co się dzieje i biegiem do gabinetu. Weszłam zrobiła mi USG. Na fotel do badania i twierdza że mam nadżerkę :( nic nie wiedziałam. Chwile pogadałyśmy i wyszła ze mną na korytarz do Męża poinformowała nas że ciąża się źle rozwija że dzidziuś malutki ale daje nam 50% szans. Ze mam nadal brac luteinę i wrazie czego się z nią kontaktowac. Z nadzieją jedziemy do domku smutni i pełni obaw ale opełni nadziei że będzie dobrze. Wróciłam do domu skończyłam ciasta, praca zabija u mnie stres i przygotowywałam nas do wesela. Dostałam dyspensę mogę iśc bo nie mam leżec ale się oszczędzac. Mąż już chciał zrezygnowac ale nie mogliśmy zawieśc przyjaciół...

  • Utworzono: 2012-09-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    11 wrzesień

     Z tych nerwów przed wizytą rano okna umyłam , nie mogłam na miejscu usiedziec, rano już nie plamiłam więc może niebęde już musiała tej luteiny brac?

    17:00 ide na wizytę, mam byc przed 18. W poczekalni pielęgniarka wypisała kartę i kazała czekac bo inne pacjentki też czekają, na poczekalni z wrazeń zrobiło mi się słabo. W końcu po 18 weszłam. Lekarz przeprowadził ze mną krótki wywiad i zaprosził na USG, BEZ BADANIA? Dziwna wizyta. Mam zdjęcie termin wyliczył na 2 maja ale według USG 18 maj, powiedziałam mu ze napewno zaszłam 14 sierpnia bo miałam wtedy owulacje no i nasze przeczucia. W końcu stwierdził że mogło się zdarzyc właśnie tak i dlatego dzidziuś jest o wiele mniejszy. Powiedział że mogę odstawic luteinę i rozmawiał ze mną jak z  pierwszoródką co mi wolno a co nie ze za dużo ważę i każe mi przytyc tylko 5 kg a do nastęnej wizyty schudnąc 2. No dobra wiem że mam taki organizm ale wiem że teraz już nie przytyję 30 tak jak z Miko. Na następną wizytę kartę ciąży i wypisy z szpitala,mówię że mam przy sobie a on na to że dziś już nie bo ma inne pacjentki. Zapłaciłam 80 zł i wyszłam z zdjęciem i kołomyją w głowie.

    Ale się potwierdziło będzie dzidzia nie posiadamy się z radości, Moja córeczka Michalinka :)

  • Utworzono: 2012-09-24

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Oby tylko do 11 września ....

     Plamię prawię cały czas a ja w ciągłym biegu. Miko rozrabia, zamówień mnogo,ślub przyjaciółki w piątek purtel i ciasta na niego do tego obiecałam sałatkę ach przetrwam to i spokojnie później odpoczne. Zadzwoniłam do gina powiedział że mam wybłagac luteinę w aptece a na wizycie dostanę receptę i ją zaniosę. W naszej aptece same Panie więc męża posłałam. Mam załatwił. Będzie dobrze damy radę.

  • Utworzono: 2012-09-23

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    3 września

     JEST!!!! JEST !!! Dwie kreseczki rano zrobiłam test z szczęścia żuciłam się mężowi na szyję krzycząc będzie dzidzia i płacząc nieubłagalnie. Mąż kazał się mi uspokoic ale sam miał super humorek. Jak pięknie w domku naszym zamieszka córeczka. Tak odrazu poczułam ze to wyczekana Michalinka. Telefon do gina który przyjmuje w naszym miasteczku prywatnie i umówiona wizyta na 11 września jeszcze tego dnia mam zadzwonic i umówic się na konkretną godzinę bo n ie wie ile będzie miec pacjentek. Ach jak dobrze po wizycie będe spokojniejsza. Wziełam się za pieczenie trzeba to uczcic babeczkami :)

    Rodzina obdzwoniona :)

  • Utworzono: 2012-09-23

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    1 wrzesień

     18- stka siostrzenicy męża, mega się napracowałam. Upiekłam 5 blach ciasta  + tort do tego pojechałam dzień wcześniej i przygotowałam całe jedzenie na grupe 35 osób. W między czasie wyszła sprzeczka rodzinna którą mega przeżyłam.  Siedząc już mega zmęczona przy stole, Pytanie chcesz drinka, ja na to ze nie i głupio się uśmiechnełam ale nie potwierdziłam. Uciekłam do kuchni, gdzie dopadł mnie brat męża z pytaniem czyżby? Nie potwierdziłam skoro sama nie wiedziałam choc moje serce już wiedziało......

  • Utworzono: 2012-09-21

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    28 sierpień

     Stoję przed kalendarzem i liczę juz któryś raz, no przecież chodziłam do szkoły liczyc umiem. Umiem? od 26 lipca mineło 34 dni. Miesiączki mam co 28-29-30-31 no góra 32 dni ale nie 34, No dobra spokojnie czyżby nam się w końcy udało 11 miesięcy starań i nagle.... Nie to nie prawda. Dzwonie do przyjaciółki połoznej : Renia : no... ale poczekaj w sumie no ale poczekaj. Rozmowa z mężem poczekajmy zobaczymy ale humorki już super :) Boże jak fajnie ze nas obdarowałeś.

  • Utworzono: 2012-09-21

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    14 sierpień

     Hmmmm piękna data, trzy lata temu wzieliśmy ślub, ach co to był za ślub. Spełniły się moje marzenia. Poślubiłam człowieka z którym chcę spędzic resztę życia i miec potomstwo. Hmmm potomstwo to tez nam się spełniło 10 miesięcy później urodził nam się syn Mikołaj, pierwszy wnuk moich rodziców i najmłodszy teściów. Nasze kochane dziecko, pierwsze nawet nie wyczekiwane ponieważ od działania do przytulania mineła chwila a dokładnie 9 miesięcy :) Synek, co prawdę niegrzeczny buntowniczy w tej chwili dwulatek ale nasze dzieło, owoc który nam podarowano, który w piątym tygodniu pod moim sercem zawojował naszym życiem, które już wtedy byliśmy gotowi za niego oddac.

    Rocznica wspaniała w sumie jak każda, no prawie bo ta okazała się w późniejszym czasie owocna....

12
<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_next.gif" class="img_paginator" alt="" />

Mam już swojego wyczekanego synka Mikołaja i abrobuje mnie całkowicie.
Listopad 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
        01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj