Witam!

Właśnie  postanowiłam,że będę prowadzić bloga. Mam nadzieję,że ten impuls przerodzi się w swego rodzaju pasję. Myślę, że to dobre zajęcie dla rodziców małych dzieci( w moim przypadku 7-miesięcznej Julki). Mam czas, piszę, nie mam, to tego nie robię. Nic zobowiązującego,sama przyjemność.

Na początku opowiem parę słów o swojej córci.

Otóż Julka przyszła na świat 18.08.2012, siłami natury, z wagą 3180 i wzrostem 54cm (10pkt Apgar).

Do dziś w pamięci mam moment, w którym położona na moim brzuchu nieporadnie zaczęła pełznąć w poszukiwaniu piersi i jestem przekonana,że nie zapomnę go nigdy. Wyszłyśmy ze szpitala w drugiej dobie, przez cały okres przebywania w tym okropnym miejscu (nie znoszę leżec w szpitalu), nieocenioną pomoca wykazał się mój mąż, który zadbał o to, by wszystko było przygotowane na nasz powrót do domu. Przez najbliższe 2 tygodnie dzień w dzień wyręczał mnie w takich rzeczach jak sprzątanie, gotowanie, pranie,zakupy. Wszystkim życzę takiej drugiej połówki. 

Przeżyliśmy kolki, zaraz po kolkach nastąpiło wyrzynanie ząbków, które trwa do dziś. Julcia ma już wie dolne jedynki, teraz przebiła się górna dwójka i wychodzi jedynka.