Szymonku...

                       ...dziś miałam zabiegany dzionek-poczta,zakupy itd.Pół dnia przesiedziałeś z ciocią.No ale ze mną kochaniutki na spacerku byłeś ;o))) Poszliśmy przy okazij po wujka Klaudiuszka do szkoły. Szczerze mówiac zastanawiałam się czy lepiej będzie poczekać przed budynkiem czy może jednak wejść-no i weszliśmy ;o) Ku mojemu zdziwieniu korytarz pełen rozkrzyczanych i rozbieganych dzieciaczków wcale Cię nie przestraszył ;oD Bardzo Ci się Rybko w szkole spodobało ;o) Dreptaliśmy po korytarzu a ty za co drugim dzieckiem szybko człapałeś ;o) Śmiałeś się dosłownie ze wszystkiego i nie byłeś zadowolony kiedy musieliśmy już wychodzić ze szkółki ...mam nadzięję,że to upodobanie zostanie Ci i z chęcią powędrujesz kidyś do szkoły z plecaczkim na pleckach ;o) Moje kochanie malusssie ;o*****

                                      Kocham Cię mocccno !!!!