Kochaniutki...

                             ...dzisiejszy spacerek był poprostu cudny-duży udział miała w tym ładna pogoda i ciepełko ;o) Oby było już coraz cieplej ;o) Bylismy w parku-oczywiście musiałam wyjąć Cię Rybko z wózeczka ;o) Dreptaliśmy  co chwila schylając się po patyczki i listki -które jak zawsze bardzo Cie ciekawią,a także próbowałeś gonić biegające po parku pieseczki i niejednokrotnie wylądowałeś na pupci ;oD  

Niestety błotko jeszcze zdobi park( i spodnie po pampersa upaćkane) ale porządnie się wyszaleliśmy ;o)))Teraz Okruszku zmęczony śpisz a ja mam wolną chwilkę więc korzystam i piszę szybciutko do Ciebie;o)

Mam nadzieję,że teraz spacerki będą coraz dłuższe i coraz bardziej fajne-bo pogoda zaczyna sprzyjać temu ;o)

No muszę Ci powiedzieć,że i ja nawet troszkę jestem zmęczona ;o) Ale z miłą chęcią powtórzyłabym maratoniki po parku ;oD- jutro napewno ;oD

                                                                kocham Cię...

                                                                                            ...mama <3