Syneczku...

                           ...dziś jak zwykle byliśmy na spacerku-aż pachnie wiosną ;o)))) Mało gdzie widać jeszcze jakieś kupeczki śniegu-nawet w parku już go nie ma ;o))) Mam nadzięję,że już tak zostanie mimo prognoz o powracajacej zimie..........

Nie potrafisz jeszcze sam chodzić ale w wóżku już nie zabardzo Ci się Okruszku podoba ;o)))Co chwilę musiałam Cię z niego wyciagać i szłeś piechotką ;o))) Widać,że chciałbyś już opanować sztukę "tuptania"-bo o raczkowaniu dalej nie myślisz ;oD A jeszcze tak nie dawno przesypiałeś całe spacerki i nic Cie nie interesowało ;o)))

Teraz sobie słodko nunasz Skarbie-jeszcze po spacerku :) Wykończyły Cię "ćwiczonka" chodzonka ;o)))A ja korzystam z wolnej chwili i piszę do Ciebie-ostatnio coraz mniej czasu...bo nie pozwalasz Słodziutki odpocząć hihi :))))

Postaram się napisać jeszcze wieczorkiem ;o***

                                                                Kocham Cię...

                                                                                              ...mama<3