Utworzono: 2010-11-25
nie za dobrze
Troszkę zaniedbałam blog,miałam tak pisać co 3 dni (mniej więcej),a tu cisza.Niestety.Czasem tak bywa.
Nie za dobrze u mnie ze zdrowiem.Wszystko zaczęło sie u mnie już na dzień przed urodzinkami Kacperka,w sobotę zaczęłam się dziwnie czuć,pojawił się katar,kaszel,po kilku dniach w czwartek wiedziałam ,że to zatoki.Leczyłam się domowymi sposobami,ale wreszcie tydzień temu wybrałam się do lekarza.W oskrzelach,płucach było czysto,ale widać było,że męczą mnie zatoki.Dostałam do nosa otrivin (ja wykupiłm inny,xylożel,ale podobnie działąjący),loratadynę na noc,a jakby nie przechodziło po dwóch dniach miałam wykupić antybiotyk (plus osłonka oczywiście).No ale ,że poprawę widziałam to antybiotyku nie wykupiłam.I do niedzieli było ok.A w niedzielę,przed 20 znowu coś mnie zaczeło brać,jakoś dziwnie się czułam.Zdążyłam wyłączyć kompa,minęło może jakieś 5 minut i ... dostałam baaaaaaaaaaaaaaaardzo silnego bólu w okolicach żeber,pod żebrami po lewej stronie.Tak jak przy korzonkach.I byłam pewna że to korzonki.Oczywiście postawiłam na nogach wszystkich domowników,znaleźli mi ketonal,szybko łyknęłam.Ból trzymał tak mocno,że nie mogłam się ruszyć.Normalnie mnie wstrzymało.Zero oddechu,bo ból.Zero zakaszlnięcia bo ból.Normalnie tragedia.Na szczęsie po kilkunastach minutach ból zelżał na tyle,że moglam się poruszać,ale...z bólem,który pozostał do dziś.Drugi taki atak miałam w poniedziałek przed południem.Dzieci w szkole,mały spał,a mąż na dworze.Ledwo złapałam za telefon,bo nie mogłam się ruszyc ,wyłam z bólu do tego stopnia,że obudziłam Kacpra ,ale mąż przyszedł natychmiast.Ja zdążyłam już wziąć ketonal,on tylko mi rozmasował to miesce spirytusem salicylowym.Cały dzień przeleżałam z bólem.Bałam się ruszyć.Wieczorem gorączka 39,2 st..No to polopirynka na noc.
I leczyłam się cały czas myśląc,że to korzonki.Wreszcie wczoraj zadzwoniłam do lekarza chcąc zapisać się na wizytę jeszcze wczorajszą,ale nie było już miejsc.Zapisałam się na dziś.No i pojechałam.I...dobrze zrobiłam.
Przebadała mnie gruntownie.Tył,przód.I cóż..okazało się,że prawdopodobnie lewostronne zapalenie płuc z podrażnieniem opłucnej.Czy jakoś tak.Stąd ten ból niby korzonkowy.Na cito RTG płuc,jeszcze dziś i z wynikiem do niej.No i antybiotyk,syrop,jeszce tam jakiś lek,dalej loratadyna...
Na rtg oczywiście zaraz pojechałam,ale w pierwszej kolejności pobralam kasę ,bo przecież nawet by nie było na leki i pobiegłam do apteki.Do szpitala zawiózł mnie tata,bo tam jest kawałek.RTG zrobili,w poniedziałek wynik.Jak odbiorę,z wynikiem do pani doktor.Jutro więc muszę zadzwonić do przychodni i zapisać się na wizytę.
W sumie jestem przerażona.Z wywiadu przeprowdzonego z mamą wiem,że nigdy nie chorowalam na tego typu choroby.Więc na pocieszenie -jeśli to faktycznie to,to moje pierwsze zapalenie płuc.
Teraz pytanie:jak złapałam to paskudztwo.Czyżbym ze swojej winy ,bo nie doleczyłam tamtego?Czy może zbyt suche powietrze w domu?SIeń u nas często otwarta,bo teściu nie domyka,mąż zresztą czasem też,a tamtędy przechodzi się do łazienki ....Nie wiem.
Ale wiem jedno-jestem uziemiona.Zakaz wychodzenia z domu.
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
laska | 27-11-2010 18:17:52 | zgłoś naruszenie
izka31 | 29-11-2010 13:50:05 | zgłoś naruszenie
dorota74 | 29-11-2010 22:45:47 | zgłoś naruszenie
Laska - i niestety,rtg potwierdzilo, to zapalenie lewostronne pluca...