Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2010-10-31

Helloween 2010

Dzisiaj będzie krótko  i treściwie.

 

Otóż tak: nie cierpię helloween.Jakoś nie mogę tego czegoś przełknąć,wszystkie święta przechodzą do nas z zachodu,a my tak je ciągniemy...Mnie to nie bawi.Ten czas jest dla mnie szcególny,zmusza do refleksji nad śmiercią,zwłaszcza bliskich.No ale nasze dzieci inaczej już na to patrzą.I choć mi się to nie podobało-dzieci /starsze/ wraz z koleżanką i kolegą poprzebierali się (Krzykacz,Romster,Baby i Zmora) no i wyruszyli na podbój wsi...

 

I co? wróżyłam im klapę,że ich pogonią itp.A tu się okazało,że pogonili ich tylko w jednym domu,uzbierali trochę słodyczy i...kasy.

 

Hmmm,no dobra,niech im będzie.Najważniejsze,że wrócili zadowoleni.

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj