Utworzono: 2010-03-10

Zwyczajny dzień

Coraz częściej myślę o zbliżającym się porodzie, jeszcze co prawda zostało trochę czasu, ale gdzieś w podświadomości kłębi się ta myśl, jak to właściwie będzie. Pojawia się stres, niepokój i poczucie ,że nie dam sobie rady. Na początku ciąży czytalam wszystko co możliwe na temat 9 miesięcy i rozwiązania i ciągle myslalam o tym wszystkim i zaczęłam się bać. Dziś mam większy dystans( nie żebym się nie bała) ale staram się podchodzić spokojnie do tematu porodu. Ostatnio zlapałam sie na tym ,że czuje się fantastycznie będąc w ciązy( i czekam na spotkanie z moją kruszynką, ale gdzieś pojawia się żal , że pod serduszkiem już jej nie będzie) Mój mąż pragnie mieć kolejne dziecko jak najszybciej,więc może nie będe długo czekać na ponowny odmienny stan:) Marzy nam się trójeczka, taka nasza mała rodzinka Na gimnastykę wczoraj nie poszłam, a moje próby ćwiczeń zakończyły się po 15 minutach- zabrakło pani prowadzącej:) ale udało mi się znaleźć piłkę do ćwiczeń , więc może to mnie zmobilizuje i gimnastyka będzie trwała 20 minut:) Na szczęście w przyszlym tygodniu też jestem zapisana , więc juz nie odpuszczę.

Komentarze

  • edzia23 | 10-03-2010 14:17:10 | zgłoś naruszenie

    Napewno dasz sobie rade ;o)- myśl tylko o momencie w którym zobaczysz maleństwo-najcudniejsza chwila w życiu ;o))) Poród porodem ale nie taki diabeł zły jak go malują ;o)Już niedługo przeczytamy tutaj piękny wpis z waszego pierwszego spotkania ;o) pozdrawiam
  • karlita | 10-03-2010 15:52:04 | zgłoś naruszenie

    Dasz radę :) nie ty pierwsza i nie ostatnia ;)

    wiem łatwo się mówi ;)

    nawet jak będzie źle uwierz mi jak zobaczysz swoją małą kruszynkę od razu o wszystkim zapomina :)

    dużo zmian przed wami ale NA LEPSZE :)

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj