Byłam dziś zarejestrować się w przychodni ginekologiczno-położniczej. Szczerze zastanawiałam się czy jest możliwość kolejnej błędnej diagnozy.

Osobiście spotkałam 2 kobiety w gabinecie mojego gfin'a prywatnego, które skarżyły się i jedna podała nawet go do sądu gdyż badając ją powiedział, że jest w 3 miesiącu ciązy a okazało się, że dziewczyna miała raka macicy, i cała macice jej usunęli ku jej szczęściu nie ma przerzutów.

Prawdę mówiąc już trochę się nastawiłam na dzidziusia... Tak bardzo go pragniemy, a wiadomość o (ciąży) wprawiła nas w przewspaniałe humory i pełnię szczęścia.

Totalnie rozbita :( nie wiem jak to będzie jutro o 10 mam wizytę u NORMALNEGO lekarza... mam nadzieje, że tamten chociaż raz się nie pomylił :(