to co nas spotyka

Utworzono: 2011-02-13

Historia Jaromira

Kardiochirurg, Rafał Pawlaczyk, który mnie operował powiedział, że jestem takim trochę naciąganym Marfanem (wzrost 176, wada wzroku tylko -1,5) i mogę zdecydować sie na ciążę, tylko muszę się liczyć z tym, że trzeba się bardzo oszczędzać, może nawet leżeć plackiem przez całą ciążę. Zorientowałam się w 6 tyg. że jestem w ciąży, ponoć jedyny dozwolony lek na serce w ciąży, to ISOPTIN a ja do tej pory brałam Biosotal. Pani kardiolog w Lęborku kazała mi podwiązać jajniki, by nie zachodzić drugi raz w ciążę. Przeszłam na Isoptin, ale denerwowałam się, czy oby nie za późno. Nie czułam sie dobrze w ciąży, serducho mi dokuczało (często odczuwam zaburzenia rytmu serca). Ze względu na Marfana zrobiono mi echo, potem zakwalifikowałam sie na badania prenatalne. Okazało się, że z serduszkiem dzidzi jest coś mnie tak. Szok. Dostałam skierowanie do najlepszego kardiologa robiącego echo serca płodu w Gdańsku (dr Chojnicki). Badanie wykazało wadę serca tzw. HLHS - niedorozwój lewej komory. Co ważne - wada ta nie była zależna od Marfana. To był taki totolotek, po prostu trafiło na mojego synka, tak jak na mnie Marfan. Potem było coraz gorzej i z moim samopoczuciem fizycznym i psychicznym i z maleństwem. Kolejny etap, to poradnia genetyczna - i tu znów super fachowiec, który bardzo zaangażował się w moją sytuację ( prof. Limon). Przy mnie zadzwonił do dyrektorki Szpitala Matki Polki w Łodzi i umówił mi wizytę, na którą czekałam zaledwie parę dni! Badania w Łodzi potwierdziły obawy co do stanu zdrowia mojego nienarodzonego synka. Pani prof. Maria Respondek-Liberska po badaniu zaprosiła nas go swojego gabinetu, dość łagodnie ale szczerze wytłumaczyła, że każdy kolejny tydzień będzie bardziej niebezpieczny dla mnie a dziecko nie ma szans na przeżycie…. Nawet jeśli cudem utrzymałabym ciążę i dziecko nie umarłoby w łonie, to czeka je seria bardzo skomplikowanych operacji, które nie gwarantują wyzdrowienia... Opowiedziała też historię pewnego chłopca, którego uratowali: przeszedł 2 operacje, za kilka lat miał mieć kolejną. Gdy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze… zmarł. Poinformowała też nas o tym, że najstarszy ich podopieczny ma 7 lat. Nie wiadomo ile jeszcze przeżyje. Te dzieci umierają… Mieliśmy prawo wyboru – zakończyć ciążę, lub walczyć „z wiatrakami”. Nigdy nie zapomnę słów pani profesor: Jest to trudny wybór, ale każdy państwa wybór będzie dobrym, właściwym wyborem. Leżałam 17 dni w Instytucie Położnictwa w Gdańsku. Był to piąty miesiąc ciąży. Przez 9 dni wywoływano u mnie poród. Szprycowali mnie oksytocyną. Jaromir bardzo mocno kopał. Zalewałam się łzami na myśl, że zachowuje się tak, bo cierpi. Zrobili mi kolejne badanie płodu. Okazało się, że u dziecka zaczyna występować niedotlenienie płucne… Szesnastego dnia nie czułam ruchów, ale zdałam sobie z tego sprawę dopiero na drugi dzień, gdy już nie mogłam wytrzymać z bólu a położna wzięła mnie na badanie, podczas którego przebiła pęcherz wód płodowych i postanowiła, że dziś urodzę. To był koszmar. Nie wiem jak długo rodziłam, ale jak już urodziłam zapytałam położną czy moje dziecko żyje. Nie… Poprosiłam, by ochrzciła naszego synka. Jaromir, Jaromir – powtórzyłam dwa razy by, siostra dobrze zrozumiała imię. Jaromir przyszedł na świat 09.06.2009 r. o godz.13-tej, ważył 470 g

Długo go opłakiwaliśmy. Mówi się, że po takich aniołkach nie nosi się żałoby, ale ja nie wyobrażałam sobie siebie w żadnych innych kolorach poza czernią. Codziennie modlę się za niego.  

Komentarze

  • jakis | 15-02-2011 15:39:46 | zgłoś naruszenie

    Hej Aster, dziękuję Ci, że podzieliłaś się z nami historią Jaromira. Mam nadzieję, że to początek bloga. Początek historii Waszej Rodziny. Czekam na cd:))
  • maria1980 | 15-02-2011 20:32:06 | zgłoś naruszenie

    Dopiero teraz czytam,ale poplakałam się."Jaromir bardzo mocno kopał"BOŻE.Przkro mi ,że musiałaś to przejść ,ale tak jak powiedziała pani dr. każdy wasz wybór był mądrym wyborem.Pozdrawiam cieplutko.
  • psycholog | 18-02-2011 15:27:53 | zgłoś naruszenie

    Aster, bardzo mi przykro, ze Ty i Jaromir nie spotkaliscie sie, nie dane wam bylo :(
    Po takich Aniolkach przezywa sie bol i strate, jak najbardziej. To zrozumiale, przeciez go kochalas.

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

szczęśliwa, zakochana i kochana
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj