Utworzono: 2013-05-06
Marcelek vs rotawirus... Przestroga dla mam...
W czwartek w nocy po karmieniu Marcel zwrócił prawie całe mleko które zjadł, dwie godziny później zwrócił resztę.. Godzina 5.30 kolejne karmienie i powtórka z rozrywki. Do 11 nie chciał nic jeść więc pomyślałam że spróbuję dać mu samego ziemniaczka z masełkiem jednak i to zwrócił. Nie czekając dłużej pojechaliśmy do ambulatorium mała kolejka więc poszło szybko. Lekarka stwierdziła lekkie odwodnienie "skóra wiotka" jak to podsumowała i przypisała leki oraz natychmiastowy zastrzyk. Na odchodne wręczyła skierowanie do szpitala i powiedziała że gdy nie poprawi się do wieczora to Marcelek jedzie na oddział... Poszliśmy na zastrzyk, kupiliśmy leki. Gdy wróciłam do domu od razu podałam wraz z kaszką (bez mleka) i zasnął.
Nietety to co zjadł spowrotem zwrócił a biegunka nie dawała za wygraną. Postanowiłam nie czekać dłużej i ok 16 ruszyliśmy do szpitala. W drodze zauważyłam że Marcel robi się coraz to cieplejszy... Podczas wypełniania papierków zważyły Go, waga wskazała 7060 gram. Zachodzimy do sali pielęgniarka mierzy mu temperaturę a na termometrze 39,1! Podały paracetamol, wypił bez żadnych oporów w sumie co się dziwić skoro nie jadł od 24h tzn zwracał wszystko. Poszliśmy założyć mu wenflon i od razu pobrać krew na badania, wyszły aż 3 ampułki. Wróciliśmy do sali pielęgniarka powiedziała że podłączą mu kroplówkę jednak okazało się że żyłka mu pękła i trzeba iść wbijać kolejny wenflon... Tym razem A poszeł z Marcelem ja zostałam w pokoju i popłakałam się, ile można patrzeć jak dziecko się męczy? Starałam się jakoś trzymać jednak wtedy coś pękło i już nie wytrzymałam...
Całą noc Walczył z gorączką termometr za każdym razem wskazywał 39,1 albo 37,8 stopni... W nocy nie chciał jeść dopiero chwilę po szóstej się namyślił. Zjadł 160ml jednak nie zostało w nim na długo, nie minęło 5 minut gdy chluśło brudząc wszystko dookoła. Rozbieram Go do kąpieli a On na całtym ciele ma jakąś wysypkę, pielęgniarka była razem z nami w sali więc nie musiałam jej szukać. Kazała obserwować. Koło godziny 10-11 wysypka zniknęła, nie było śladu że kiedykolwiek była.
A. przyszedł koło 10 Małemu na chwilkę poprawił się humor. Po niecałej godzinie znowu wrócił do płaczu i marudzenia. Marcelek wyglądał strasznie był chudy i miał tak sine oczy jakby ktoś mu wpierdolił, marudny, wykończony nawet nie dał razy płakać jedynie łzy mu leciały.
Godzina 17-18 ważenie. Pierwsza pozytywna wiadomość w ciągu 24h przybrał na wadze 190 gram, ale co się dziwić jak dostał 3 kroplówki. Wieczorem kąpiel jedzenie i spanie. Noc spokojna żadnej gorączki.
Kolejny dzień (wczoraj) coraz lepiej w końcu się śmieje, marudny dopiero gdy głodny lub śpiąc. Nabrał kolorów, sine oczka zaróżowiły się.
A dziś w końcu wróciliśmy do domku. Rozpakowałam torby Mały zasnął a ja chociaż na chwilkę weszłam żeby opisać co się z nami działo.
Byłam głupia że nie zaszczepiłam Go, więcej tego błędu nie popełnię. Widok tak bardzo męczącego się dziecka aż rozrywa serce!
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 26.10.2012
Imieniny: 26.11
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
catrinka | 06-05-2013 20:29:02 | zgłoś naruszenie