Walka o lepsze jutro ...

Miałam ostatnią wizytę u specjalisty :)  podsumowanie wszystkiego  co do tej pory się  wydarzyło. Aktualnie mój organizm jest w fazie przestojowej  niby coś spadło a jednak  nic konkretnego.Nie sięgam już po  puste kaloriie - nabrałam trochę lepszych nawyków, więcej owoców warzyw....

Być może  to nie mój czas na odchudzanie  zwłaszcza że  odchudzam sie już od  lutego i razem  wyszło 14 kilo  3 kilo podczas  programu :) zawsze coś , ale przynajmniej pod czas tego programu zaznałam ciekawostek zarówno  medycznych  jak tabletki XL-S Medical  które szczerze mogę polecić innym , porad specjalisty który nauczył mnie jak zdrowo i bez wysiłku się odżywiać,, nauczyłam się również  zażywać ruchu  fizycznego:):):) 

Jutro  juz mnie nie ma urywam się na zasłużony urlop nad nasze morze :) wypoczywać z rodzinką , mam tylko nadzieję że pogoda dopisze a apetyt  nie zabije :):)

Odezwę się jeszcze :)

UPAŁ  ale  przyjemnie :) nie chce się jeść tylko pić pić pić ...:) w sumie to same plusy. Waga  spadła  nie ma szału  ale jest zadowalająco :)  kombinuję z rozmiarami ubrań i ostatnio weszłam w rozmiar 40 :) co było dla mnie szokiem zwłaszcza że przed odchudzaniem nosiłam numer 46 :):):) więc  nie ma co narzekać  :) wiadomo mogło by być lepiej ale osobiście stwierdzam że mnie to zadawala:)  za tydzień  zbliża się mój urlop wymarzony wyczekany odpoczynek nad morzem z rodzinką :)  oby tylko nie ulec zakazanym rzeczom:) Gofryyy bedą kusiły  - ale będę twarda w końcu  trzeba wyjść na plażę  z małym brzuszkiem a nie opchanym bębnem :):) ale pareo i tak będzie grane :) boże nie mogę sie doczekać :):)

Trochę mnie nie było :) zapracowana, zmęczona- potrzeba mi odpoczynku i wytchnienia ... baterie mi się chyba rozładowały.... Mimo  mniejszego rozmiaru nawet 2 w ubraniach, waga spada maluśkimi kroczkami .... i w ogóle ... ble ble ble ... chyba mam chandrę .....źle mi źle ..........

seria brzuszków zaliczona kolacja zjedzona :) 

byle do urlopu:):)

:)

Ciężkie chwile czerwonego ferrari minęły przedłużony weekend również się zakończył-  nie było tak źle... troszkę zmieniły mi się godziny posiłków ale już dzisiaj wróciłam do normy :) wybiegaałam sie za szataniksem  , wyspacerowałam  powygupiałam:)szkoda tylko że tego słońca było mało:)Ale przeżyąłm mały szok ubraniowy - pojechałam na działkę - 2-gi dom:)  i zapomniałam wziąść ze sobą długich spodni. znalazłam jakies stare jeansy mojej mamy o 2 rozmiary mniejsze niż zwykle noszę :) i  wcisnęłam w nie swoje cztery litery z wielkim bananem na ustach :) trochę mnie to  podbudowało :) e tam trochę  zajebiście mnie to  podbudowało ....pełna satysfakcja :)

bez kitu polecam  tabletki XL-S Medical + zdrowe i regularne żywienie + trochę ruchu :)

Nie wiem jak  koleżanki ale ja zawsze jak  zbliża się co miesięczne czerwone ferrari  zamieniam się  w potwora głodomora .... aż wstyd ale to 1, 2 dni i przechodzi .Narazie prócz tej małej wpadki jest nieźle , dzisiejsza seria brzuszków wykonana jedzonko na jutro przygotowane , mimo tych kilku okropnych dni w miesiącu za którymi nie przepadam  jest nieźle. teraz zbliża się weekend na działeczce ale już sobie obiecałam żadnych podjadanek , ćwiczenia świerze powietrze , spacery - byle pogoda była:) to będzie połowa sukcesu.:)

Dzisiaj miałam drugą wizytę u specjalisty   omówiłyśmy ostatnie 4 tygodnie i o dziwo dostałam pochwałkę :) tzn. sama widzę że efekty są mimo tego że moja waga się waha raz w górę raz w dół  ale wszystko spowodowane jest tym że zaczęłam ćwiczyć regularnie :) masa mięśniowa wzrosła , tłuszcz spadł aż kilogram i zminiejszył mi się tłuczczyk około brzuszny co mnie najbardziej cieszy :) Ogólnie małe poprawki w żywieniu zamieniam przekąskę z godziny 17 na coś bardziej pożywnego a kolację pozostawiam  małą i leciutką ze względu na to że wieczorem ćwiczę :) Dietetyk twierdzi że odżywiam się dobrze  w sam raz i że waga zacznie mi spadać  tylko mój organizm musi się  zapoznać z nowym trybem życia i nową ilością i rozmaitością posiłków.

W każdym bądź razie jestem na dobrej drodze a ten tłuszczyk to napewno dzięki tabletkom , XL-S Medical  które zminiejszają przyswajanie tłuszczów :)

Zaopatrzenie  owocowo warzywne zrobione więc cały tydzień wyżereczka będzie :) oczywiście zgodnie z  założeniami :)+ tableteczki 3 razy dziennie :)

Dzisiaj założyłam jeansy w które się nie mieściłam  od 10 lat :) leżały sobie na dnie szafy takie nówki sztuki raz może chodzone - tak sobie pomyśłałam eee w nie to raczej  jeszcze nie wejdę za żadne skarby :) a ty taki myk:)Bardzo się cieszę że udało mi się zakwalifikowac do tego 3- miesięcznego programu odchudzającego XL-S Medical  po pierwsze  dano mi szansę na normalne życie po drugie  jest mi raźniej że nie jestem osamotniona z tym problemem a po trzecie  nic dodać nic ująć są efekty , dzięki poradom specjalisty, zmianie trybu życia i tabletkom:)- mam nowe perspektywy na życie :)

Dobrze że nie widać mnie teraz bo z tego wszystkiego aż  poleciały mi łzy - chyba szczęścia :)

Miłej nocy :)

Dzisiaj weszłam na wagę i suprise :) wielkie suprise :)i o to chodziło ruszyło się wreszcieee:)

Już po kolacji  wcześniej 100 brzuszków zrobionych:) Chyba dotarło do mnie że systematyczność daje efekty na spokojnie bez szału  ale są :) jutro wizyta u dietetyczki  zobaczymy... mam nadzieję że będzie dobrze :)

Niedziela zaliczona :) dzisiaj mieliśmy komunię - rodzinnie wesoło błogo żarcia po pachy ... ale wytrzymałam  aż sama się sobie dziwię Było super  mało zjadłam prawie nic  tyle co powinnam i pierwszy raz w życiu wróciłam z takiej imprezy głodna:) heheh aż dziwne :)

 Jest good!!  oby tak dalej :)

Chyba dotarło do mnie że wakacje są za 1,5 miesiąca :( Jestem po 4 seriach brzuszków i jest nieźle :) dzisiaj nawet nie bylam głodna  na śniadanko  kanapeczka sałata wędlinka pomidorek na przekąskę jabłuszko, obiadek warzywa na patelnię z kurczaczkiem , kolejna przekąska kabanosik i pomidorek  i kolacja  połówka grahamki z wędlinką i warzywami :) :) + 3 razy dziennie tableteczki :)

Moje dziecko dzisiaj dało popis swoich umiejętności , nie dość że uciekał mi przez dobre 30 minut na placu zabaw to pokryjomu włożyl sobie 2 korki  do buzi i o mało się nie udławił , a do tego uciekł mi z placu zabaw gdzie goniąc go pocharatałam sobie palce u ręki o furtkę ( krew się polała :P) ŻYĆ NIE UMIERAĆ ....... JEST KUŹWA CUDOWNIE .  nie wiem jak mam dotrzeć do tego małego sztana  żeby opanował swoje emocje  ręce opadają .