powrót do bloga

rss wpisy: 29 komentarze: 58

MÓJ PATRYCZEK:*

PRZEWIDYWANY TERMIN PORODU 22 Stycznia 2010roku:)

Utworzono: 2009-12-21

Jest mi bardzo PRZYKRO:(

Dzisiejsza noc była dla mnie bardzo przykra, prawie całą przepłakałam...odzczułam, że nie mogę liczyć na mojego męża...nie mogę z nim rozmawiać na temat porodu, nie rozumie tego, że odczuwam strach przed tym co mnie czeka, krzyczy na mnie, nie liczy się z moimi uczuciami...nawet stwierdził, że ja nie jestem ważna tylko dziecko jest najważniejsze...poczułam się jak jakaś rzecz, która ma urodzić mu dziecko i nie ważne jak będzie przebiegał poród, jaka będzie opieka byle dziecko było zdrowe-ja się nie liczę...:(

...

Komentarze

  • anna bigielmajer-kotas | 21-12-2009 11:37:22 | zgłoś naruszenie

    nie martw się,oddaj swój smutek Panu Bogu,zwróc się do Maryi ona też nosiła pod sercem dziecię i nie było jej lekko..zawierz jaj siebie i męża i proś aby Pan dał mu więcej zrozumienia i ciepła dla Ciebie a to szczególny czas..pamiętaj nie jesteś sama :)
  • JoannaP | 21-12-2009 13:11:18 | zgłoś naruszenie

    dziękuje pani Aniu za dodany komentarz słowa te może nie do końca poprawiły mi humor, ale dodały mi otuchy...wieczorem może dojdę do porozumienia z Tomkiem,przynajmniej mam taką nadzieję, że w końcu mnie wysłucha i coś do niego dotrze bo przecież tak nie może być...pozdrawiam ciepło
  • betinkaa | 22-12-2009 13:14:36 | zgłoś naruszenie

    U mnie rozwinęła się depresja poporodowa ... i też widzę ,że moj mąz juz wysiada ...nie ma sił tego dźwigać i dzisiaj stwierdzil ze tez zapadl na depresje i ja go do tego doprowadzilam swoimi ciaglymi lękami i zachowaniem obłędnym-każdy ma jakiś krzyż ,który musi udźwignąć...Trzymaj się dziewczyno bo o wiele cieżej jest poradzić sobie kiedy już jest mała istotka która wymaga opieki 24 godz na dobę i do tego spać nie daje i wyjśc z domu i umyć się czsem i ubrać itd...Walczę codziennie z tym ,mam drgawki noca i nad ranem i wydje mi się ze sie udusze w mieszkaniu
  • JoannaP | 22-12-2009 13:40:37 | zgłoś naruszenie

    No ja jestem szczególnie narażona na stany depresyjne, bo nieraz już ją miałam niestety taka psychika...zastanawiam się też nad cesarką, ale muszę pogadać jeszcze z moją lekarką...dzięki Betinka za wypowiedź niestety takie stany dopadają wiele kobiet i męższczyzn...dzisiejszy świat też się do tego przyczynia...pozdrawiam i trzymaj się ciepło:)
  • moon400 | 22-12-2009 15:15:47 | zgłoś naruszenie

    Liczysz się na pewno, mężczyźni mają to do siebie że nie zawsze do końca przemyślą to co mają zamiar powiedzieć, ale powiem Tobie już tak z własnego doświadczenia że mój mąż też tak twierdził "dziecko jest najważniejsze" i wiesz co.. teraz po czasie wiem że nie chciał sprawić mi przykrości,wiem że miał racje.Kiedy pojawiły się komplikacje przy porodzie... nie ma nic ważniejszego na świecie, swoje życie byś oddała żeby uratować takiego maluszka Ty jesteś nie ważna.. i tak już będzie pewnie przez resztę życia hihi. Miej trochę dystansu do tego, myślę że mąż bardzo Cię kocha ale poród to też ogromny stres i dla niego i chyba po prostu nie bardzo wie jak Tobie pomóc. Porozmawiajcie na spokojnie i na pewno wszystko się dobrze ułoży a pamiętaj najlepsze dopiero przed Wami dlatego musicie tworzyć wspólny front porozumienia. Powodzenia.
  • karlita | 24-12-2009 10:51:26 | zgłoś naruszenie

    mężczyzna zanim pomyśli czasem coś powie co bardzo zaboli!! i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego że może kogoś zranić. mężczyźni nie wiedzą jaka burza hormonów nam towarzyszy ze jesteśmy o wiele bardziej wrażliwe niż wcześniej. Wszystko bierzemy do siebie. musisz być silna!! zarówno Ty jak i małe bobo jesteście bardzo ważni, to Ty wydasz je na świat. Na razie jesteście - jak ja to mówię - 2 w 1 i dzidziuś czuje to co Ty :) mama szczęśliwa i dzidzia szczęśliwa, mama się smuci i dzidzia się smuci :) moon ma rację z czasem zobaczysz że za własne dziecko jesteś gotowa do wielu poświęceń. Najtrudniejsze jeszcze przed Tobą u nas jak mała pojawiła się na świecie mąż nie miał jak wziąć wolnego pracował po 12 godzin więc cała opieka nad dzieckiem spadła na mnie. Byłam wykończona w nocy nie spałam bo mała wstawała co 1,5h i szczerze popadałam już w depresję mimo iż jestem silną kobietą ale ten płacz to niewyspanie, problemy z laktacją nie wspominając bólu blizny ( poród cc). Z pomocą przyszła mi mama :) jeśli masz taką możliwość nie bój się prosić o pomoc czasem bardzo ważne jest by ktoś wziął maleństwo na godzinkę pobawił się, uśpił żebyś Ty mogła na chwilkę się zdrzemnąć, mieć czas dla siebie, wziąć dłuższy prysznic. Porozmawiaj z mężem, jeszcze długa droga przed Wami!! sam poród to dopiero początek!! czeka Was jeszcze dużo wyzwań!! Jesteście rodzicami a to nie zawsze jest łatwe :) ale zawsze musicie trzymać się razem i wspierać :) a wiadomo ze więcej wsparcia potrzebuje kobieta :)
    Trzymajcie się cieplutko
  • ciepol | 25-12-2009 23:31:55 | zgłoś naruszenie

    Psychika kobiet -żon jest tak złożona że nawt nie próbuje ich rozgryźć.Swojej żonie często powtarzam że chcałbym miec jej problemy...My faceci też przeżywamy ten czas oczekiwania czas narodzin i czasem tez nas to wszystko przerasta.To prawda że potrafimy coś powiedzieć za dużo i nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego że przykrośc sprawiamy.My faceci chcemy pomagać często mamy gotowe rozwiązania problemów a kobieta poprostu chce być wysłuchana ,pocieszona ,przytulona.Mimo że zdaje sobię z tego sprawę często przyłapuję się na tym że szukam rozwiązan na siłę. Może Twój mąż tez tak ma i nie wie jak Ci pomóc a wystarczyło by Cię przytulić.Życzę wszystkiego dobrego pozdrawiam M

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

dobra mama i żona:)
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
  • Avatar

    Patryś (Patryk)

    Urodziny: 01.02.2010

    Imieniny: 17.3

  • Avatar

    Dawidek (Dawid)

    Urodziny: 22.03.2012

    Imieniny: 26.6

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj