Chwile czułości
Marzenia się spełniają
Odkąd pamiętam zawsze chciałam mieć pierwszą córeczkę. Moje marzenie spełniło się w dniu moich imienin, data nie była „umówiona”, wręcz przeciwnie, nie wiedziałam kiedy będę miała cesarskie cięcie i czy lekarze wyrażą na niego zgodę. Pamiętam jak zawołano mnie na badanie, po którym lekarz powiedział: będzie miała pani dzisiaj cesarkę, proszę się spakować. Mój chwilowy szok zamienił się w radość. Mówiłam rodzinie i znajomym, że fajnie by było gdyby Amelka przyszła na świat w moje imieniny (datę porodu miałam wyznaczoną na 15 do 20 grudnia). A tu po raz drugi los sprawił mi taki wspaniały prezent. Los potrafi nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Obecnie nie wyobrażam sobie mojego życia bez ukochanej córeczki, której tak bardzo pragnęłam.
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.
Dom babci i dziadka to miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a wspomnienia przybierają...
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Komentarze