Benjamin siedzi we mie juz niemalze 18 tygodni.

2 dni temu musialam przejsc zabieg laparoskopii, mysleli, ze beda wyciagac mi wyrostek, pomylili sie, wyrostek byl ok... Tak czy inaczej, zabieg w pelnej narkozie. Teraz siedze w domu, czuje sie gorzej niz kiedykolwiek i zamartwiam sie. Nigdy nie czulam konkretnych ruchow dziecka, tylko babelki takie... Teraz nie czuje nic.

W szpitalu nawet nie zrobili mi USG po zabiegu, zeby sprawdzic czy maluch czuje sie dobrze. Irlandzka sluzba zdrowia:) Rzekomy wyrostek nadal boli, zero zmian. Do tego dwie dodatkowe dziury w brzuchu... zaztanawiam sie, jak mi sie to zablizni:) Podejrzewam, ze bedzie pieknie rozslo razem z brzuchem:) Ah, bede sie nad tym zastanawiac po dziecku.

Strasznie sie boje o malego:(