Ciężko mi się chodzi, trudno mi nawet na spacer wyjść, ale na zakupy będę musiała pójść tak czy siak. Mniejmy nadzieję, że dam radę, bo jak na razie to chodzę jak połączenie pingwina z kaczką :)

Tip-top, krok za krokiem !! Normalnie masakra. Nie wspominając o tym okropnym bólu w kręgosłupie. Jak leżę w łóżku, to trudno mi się przekręcić na drugi bok, bo tak strasznie mnie boli... Stękam gorzej niż stara babcia :)

Skurcze łydek - o tym to ja wolę nie wspominać !! Najczęściej łapią mnie w nocy, albo nad ranem. Czasami uda mi się zapanować nad tym bólem, ale to rzadko.

Aaa i jeszcze ta zgaga !! Podobno, jak kobieta w ciąży często ma zgagę to znaczy, że dziecko będzie miało dużo włosków na głowie :) Oby to była prawda, bo zgaga męczy mnie prawie codziennie.

Najgorsze na szczęście mam już za sobą. Od 1 do 5 miesiąca ciąży cały czas wymiotowałam. Dzień w dzień, niekiedy nawet kilka razy dziennie. Nie było dnia, żebym rano nie odwiedziła łazienki na kolanach. Do tego ten okropny strach, że jak coś zjem to zaraz zwymiotuję. To dopiero była męczarnia w porównaniu z tym co mam teraz.

Troszkę się rozpisałam, ale jestem tu nową użytkowniczką tego portalu i staram się wszystko nadrobić od początku do końca.