Mam kilka swoich ulubionych zabawek. Coraz to lubię bawić się czymś innym, tak po kilka dni. Najpierw spodobał mi się pałąk z zabawkami przy leżaczku, tak się do niego wyginałam i prostowałam, żeby tylko dotknąc swoich ulubionych zabawek. Pałąk jeszcze bardziej mi się spodobał, kiedy dziadek zawiesił na nim dużo więcej grzechotek, takie były kolorowe, gruchające i co najważniejsze, mogłam do niego dostać bez problemu. Potem miałam etap, kiedy podobał mi się mała okrągła rybka kuleczkami w środku, ale to tylko troszkę, bo moimi ulubionymi zabawkami są obecnie gazety, kolorowe markery, chociaż jeszcze nie bawiłam się nimi bez zatyczek, no i wszystkie kubki, piloty no i mamusiny telefon :) Ostatnio dostałam od prababci lalkę kupioną na odpuście. Lalka ma w uszach świecące kolczyki, na sobie świecącą różową bluzkę ze swpodenkami i blond warkocze. Leży na brzuszki czasem śpiewa, raz tak raz nie, chyba to sprawka mamusi.. No nieważne, na początku bałam się jej dotknąć a kiedy głośno śpiewała siedziałam bez ruchu i myślałam co to jest.. Teraz troszkę zaczyna mi się podobać i kiedy ona śpiewa, ja się uśmiecham, kto wie, może to będzie moja następna ulubiona zabawka :)