Utworzono: 2014-08-04

Przygoda opadającego brzucha

Planowany termin porodu mam na 24.08 - co daje nam jeszcze 20 dni na dopinanie wszystkiego i cieszenie się tylko sobą. Zeszłotygodniowe KTG i badania uspokoiły nas na tyle, by móc spokojnie wyjechać na weekend za miasto (tym bardziej ze nie pojawiły się żadne objawy "nadchodzącego" porodu - przynajmniej tak było do piatku ;)).Co prawda staram się unikać słońca, jednak jeszcze nikomu nie zaszkodziło moczenie nóg w jeziorze (a nie udawanie że wiatrak w czterech kątach może jakkolwiek pomóc w ochłodzeniu się).

No i weekend przyniósł kilka nowych zmian. Zaczęło się od piątkowego rwania w pachwinie... wyczytałam, że to całkiem normalne w przypadku, kiedy dziecko coraz bardziej przymierza się do swojej drogi wyjścia, przy tym uciskając nerw. Odczucie? Nie da się tego objawu przeoczyć, ucisk jest na tyle duży, że "atakując" w czasie spaceru zmuszona jestem stanąć. Sobotni poranek jeszcze bardziej nas zaskoczył - otóż zauważyliśmy opadający brzuszek! Pierwsze uczucie to lekkie przerażenie (dlaczego wszystko zawsze musi się dziać kiedy człowiek znajduje się daleko od domu?! ;)), drugie jednak było znacznie milsze... w końcu to 3 tygodnie do rozwiązania i zacznie się Nasza przygoda życia! ;) Do dzisiejszego dnia brzuszek odpadł jeszcze bardziej, co ma swój plus - w końcu można bez duszenia się poleżeć na plecach ;) Ale do mojego utęsknionego spania na brzuchu jeszcze czas...

 

 

Wypoczynek

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Świeżo upieczona Mama :)
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj