Dzieciaczki usnęły teraz mam chwilkę czasu , aby coś napisać . Dzionek jak to dzionek szybko zleciał nawet nie wiem kiedy . Od kąd jestem domatorką na wychowawczym staram się i ja mieć choć troszkę czasu dla siebie ale jak to przy trójce dzieciaczków jest co robić . Teraz ten tydzień starsza córka jest chora więc trochę mniej biegania do szkoły i ze szkoły , ale już chyba wolę pobiegać , bo w domu Patrycję tak  czasem nosi , że nie idzie ujechać z nią , jak sie dobierze do brata i zaczną wariować to dom do góry nogami poprzewracany ojojoj ... Rankiem śniadanko mężowi do pracy z gorącą kawusią kiedy wychodzi na 7 00 do pracy ja jeszcze na chwilkę się położyłam pod ciepłą kołderkę tak mi się fajnie leżało no i na nowo musiałam wyjść bo synek domagał się cycusia co robić trzeba wstać , solidnie popił i usnął nie przekładałam już go do łóżeczka spał ze mną do 8 00 ze swojego pokoju przybiegła najstarsza córeczka i wskoczyła do małego , a , że zrobiło sie ciasno więc mamuśka została wykurzona z łóżka . Potem śniadanko i zabawa w pokoju po cichu bo za ścianą babcia śpi po nocce . Trochę pomasowaliśmy Olunię podałam jej amku przez sondę i dalej się bawiliśmy . i tak jakoś zleciało uciekam bo mały chyba się budzi na tutku ...