Wszystko co mnie cieszy i smuci. Czyli to czym chciałabym się z Wami podzielić o mojej rodzince.

Utworzono: 2011-01-13

Nieposłuszny samochód.

       Chciałoby się rzec - złośliwość rzeczy martwej! Albo inaczej - trzeba było słuchać rady męża!

To może wyjaśnię w czym rzecz:) Przez tydzień czasu nie odpalałam naszego samochodu. Tak się złożyło, że nigdzie nie musiałam jechać. Męża nie ma i jeszcze przed wyjazdem przypominał mi, abym tak co drugi dzień poszła odpalić naszą brykę na parkingu. Żeby ciągle łądnie był na chodzie. Oczywiście nie za bardzo o tym pamiętałam, a jak mi mąż wieczorem przypominał, to już mi się iść nie chciało. Bo jak miałam to zrobić? Musiałabym śpiące dzieci zostawić na dobre 10 minut. Wiem, że to nie dużo i nie powinno im  się nic stać. Ale wieczorem, to ja sama nawet nie lubię chodzić po dworzu. A wiadomo na kogo ja trafię? Więc codziennie mówiłam sobie jutro, jutro, jutro.

I właśnie wczoraj nadeszło to "jutro", bo chciałam z chłopcami podjechać do sklepu. Usiedliśmy w samochodzie, włożyłam kluczyki do stacyjki, przekręciłam kluczyki i silnik tylko raz zakręcił i nic więcej! Spróbowałam raz jeszcze, zakręcił troszkę słabiej i wiedziałam, że potrzebuje podładowania. Wspomniałam sobie codzienne rady mężowskie, wkurzyłam się trochę na autko, że tak mnie wystawiło do wiatru! I to dosłownie, bo wczoraj u nas wiało i padał deszczyk ze śniegiem. Ale po chwili przyznałam się sama przed sobą, że to w sumie tylko i wyłącznie moja wina!!! Później zadzwoniłam do męża i na wstępie rozmowy poprosiłam by mi tylko nie mówił A NIE MÓWIŁEM!!! Nie powiedział tego, ale jak mu opowiedziałam o autku, to śmiał się ze mnie. Należało mi się.

Tak się składa, że prostownik do ładowania akumulatora mamy w domku, tylko ja nie umiem wyciągnąć akumulatora z mojego autka. Bo podłączyć to urządzenie to już umiem. Na szczęście w sobotę przyjedzie moje rodzeństwo na urodzinki do nas i już rozmawiałam z bratem, żeby mi pokazał, jak się wyjmuje ten akumulator, podładujemy go, potem mi go spowrotem brat zamontuje. A ja przynajmniej nauczę się wyjmować go i wmontowywać, myślę że jeszcze mi się to przyda:)

Komentarze

  • b176210671 | 14-01-2011 15:45:02 | zgłoś naruszenie

    Ania jeszcze chwila, a mechanik samochodowy gotowy z Ciebie:) Oj ta złośliwość rzeczy!

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama 3 wspaniałych chłopaków oraz rosnącego w brzuszku Bąbelka :) W tym roku rodzina nam się powiększy :)
Październik 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
  01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31      

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj