Wczoraj był doklanie 9 dzień z Atoperal Baby...Pewnie to jeszcze za mało na jakiekolwiek zmiany ale oto moje wrażenia:

Jeśli chodzi o piankę do mycia to ogólnie nigdy nie stosowałam, zawsze wolałam żel lub płyn do kąpieli. Przyznam że pianka bardzo mi się podoba jako "rzecz" myjąca moje dziecko, ładny i przyjemny zapach również szampon. Skóra jest nawilżona po kąpieli, widze że zanikją jej krostki na nóżkach ale...rączki jak miała  czerwone i bardzo suche  tak ma nadal. Nadal się drapie i ma strupki czyli tzw. rybią łuskę. Raczej nie widzę żeby się zanosiło na zanik...zobzaczymy po dalszym stosowaniu. Szampon mi sie nie podoba tzn. nie jestem zadowolona z wyglądu włosków mojej córci...po umyciu wyglądają jakby nie były myte, jakby były przetłuszczone...jest bardzo rzadki, wylewa sie z butli, musi leżeć bo inaczej by wyleciał cały podczas wyciskania na główkę. Nie wiem ale takie są moje odczucia i wrażenia...aha i oczka ją szczypią jak jej wpadnie co nie co do oka. Ale nie przestajemy testować, zobaczymy co będzie jak sie skończy zestaw, czy będzie widoczna jakaś róznica przede wszystkim na rączkach córci. Ale szamponu chyba nie będe używać bo jak wspomniałam włoski wygadają jak przetłuszczone.