Odstawienie od piersi, przesypianie nocy

Odstawienie dziecka od piersi i przesypianie noc przez 14mc maluszka. Witam, mój 14-mc synek nigdy jeszcze nie przespał całej nocy. Dodatkowo cały czas go karmię, jestem teraz w 2 mc ciąży i chyba juz czas na odstawienie. Wygląda to mniej więcej tak: W ciągu dnia synek śpi do południa i często po południu, krócej do godziny czasu. usypiam go około 21, bo sam nie za bardzo by sie położył, nie zdażyło sie, aby był zmęczony wieczorem i "padł" z wyczerpania. Więc kładę sie z nim do łóżka a ten w tym momencie (14mc) zabiera się za moje piersi :) tzn. jedną ssie, a drugą naciąga, potem zmiana, pozycje przyjmuje już imponujące nogami do góry nogami i moje próby poprawiania go niczym się nie kończą. Najczęściej do 40min usypiam maluszka, przy okazji ten przekręca sie do ściany i do piersi - tak średnio 20 razy. Jak w końcu uśnie, to przenoszę go do łóżeczka i tam wytrzymuje najczęściej około 2, 3 godzin. Kiedy zaczyna marudzic i mnie wołać podaję mu albo butelkę z mlekiem, kiedy wiem, że może być głodny, albo czystą wodę przegotowaną (ta nie pomaga w ogóle). W 99% przypadków, mały się przebudza, siada, wyciąga rączki i woła "cici". Wtedy biorę go do nas do łóżka i tak zostaje z nami do rana, ale nie żeby spał juz do rana. Tylko nawet jeśli jest po wypiciu 30ml mleka często znacznie większej ilości, potem jeszcze cyc, to od 24 budzi sie coraz częściej średnio co 2h, aby znów złapać cyca, poprzekręcać sie z 15 razy i zasypia... najczęściej ja prędzej niż on. I tak do rana. No mamy już z mężem trochę tego dość. Próbowaliśmy dać synkowi solidną kolację - kaszkę np., ale to nie pomaga. Przez ostatni tydzień podajemy mleko gotowane z melisą, również nie widać, aby go jakoś to uspokajało. W ciągu dnia to żywe dziecko, choć nie moge powiedzieć nadpobudliwe, wręcz przeciwnie, wyważony chłopczyk, którego wszystko interesuje. Myśle, że nie różni się od ogóły w tym wieku. Tylko te noce...Jak przenieść go do łóżeczka, aby przesypiał całą noc, przynajmniej 5h, i jak odzwyczaić go od piersi. Widzę, że on bardziej potrzebuje przytulenia, aniżeli mleczka. Z drugiej strony, nie jest to uzasadnione jakimś moim odizolowaniem w ciągu dnia od niego, gdyż mały jeździ ze mną do pracy i jest cały czas "obok mnie" z nianią (w drugim pokoju, spacery itp). dziękuje za radę K.