powrót do bloga

rss wpisy: 19 komentarze: 3

Życie po stracie......

Zawsze chciałam pisac bloga i miałam wiele pomysłów, których nigdy nie zrealizowałam. Teraz mam taką potrzebę serca aby podzielic się moim bólem...

Utworzono: 2012-10-16

Ciąg dalszy.

 Długo się zbierałam aby dokończy wpis i doszłam do wniosku że oszczędzę Wam przyrości czytania jak to się stało. Poroniłam było to oczywiste, w domu nie w szpitalu w opiece rodziny. Długo dochodziłam do Siebie. Krwawienie trwało ponad tydzień. W środę po zdarzeniu pojechaliśmy do szpitala na kontrolę. USG wykazało że dzieciątka napewno już nie ma. P. dr. zaproponowała abym się nie męczyła, wyczyszczenie. Odmówiłam.... skoro organizm odrzucił dziecko niech sam się regeneruje bez niczyjej ingerencji. W wielu krajach już tego nie robią, lekarze pozwalaja kobiecym organizmom na samoistne wyczyszczenie. Po braku ingerencji i przejściu jednej miesiączki można się praktycznie starac o dziecko od razu, po łyżeczkowaniu trzeba odczekac ok. 4miesiączek. Więc po co. Nie rzyczę nikomu ale przestrzegam Was kobitki przed ingerencją w wasze działo pozwólcie działac naturze i swoim instynktom.

A ja...... nadal cierpię i nie wiem kiedy to minie, dziś zadzwonił brat ze będą mieli dziecko miesiąc po tym jak wypadał mój termin porodu, ból niesamowity. Płakac juz nie będę , ponieważ moje kanaliki przestały produkowac łzy. Wylałam ich tyle ........

Poronienie, poród tylko dziecka brak...... 

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mam już swojego wyczekanego synka Mikołaja i abrobuje mnie całkowicie.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj