Utworzono: 2014-01-04
Szara rzeczywistość
Powróciliśmy do szarej rzeczywistości,dzieci wróciły do szkół i przedszkoli (no,może nie wszyscy,bo wiem,ze niektórzy mają przedłużone tzw długie weekendy,na przykłąd mój pierworodny),my do pracy.Szczerze mówiąc ,już mi się znudziły te wolne dni,a przed nami kolejny długi weekend...
Moze wydać się to komuś dziwne ,ale ja wolę tę szarą rzeczywistośc...Choć nie powiem,ze nie lubie całkowicie wolnego,bo lubie. Jednak wychodzę z założenia,że CO ZA DUŻO TO NIEZDROWO.
Nic to,trzeba sie z tym pogodzic i tyle.
I wykorzystac dany nam wolny czas na spedzanie wolnych chwil ze swoimi brzdącami,zwłaszcza,jeśli ktoś pracuje,to takie weekendy są na wagę złota.Zawsze jeden dzień dłuzej...
Ja ze swoim staram się spędzać wolny czas czytając książeczki.Uwielbiamy robić w książeczkach zadania,uczymy się wspólnie literek i cyferek,a przy okazji dodawania,odejmowania,mnozenia ,dzielenia.Dla nas to takie proste,ale dla dziecka niekoniecznie.Kacper -jak zauważyłam,zna cyfry,potrafi je napisać (czasem odwrotnie),ale ma problemy jeszcze z literkami.Nie wszystkie zna,mylą mu się,jednak uważam ,ze jeszcze ma czas na naukę,więc zbyt się tym nie przejmuję.Jednak i tak jestem z niego dumna,bo widać ,że chce się uczyć,poznawać świat.Lubi oglądać bajki,i to zazwyczaj te edukacyjne.Kiedyś pisałam już o tym,jak be potrafi policzyć po angielsku....Gdzieś w serduszku ucieszyła mnie ta wiadomośc bo jednak to mu się przydaje,a z mojej strony wygląda to tak,ze czas nie jest stracony na oglądaniu bajek.
Efekty widać też w przedszkolu.Wczoraj mąż odbierał synka z przedszkola i co sie okazuje? ze pani w przedszkolu bardzo go chwaliła,ze wiele rzeczy potrafi,ze liczy po angielsku, ze zna cyfry,litery itp. Mąż je powiedział,że ja z nim siedzę czesto i sięuczymy wspólnie...Nawet nie macie pojęcia,że KTOŚ TO ZAUWAZYL ! ze widać efekty,że ktos go chwali,ze mąz to podkreślił! niby taki nic,a tak cieszy serducho...
Oczywiście to nie jest tak,ze siedzimy codziennie,po kilka godzin.To zazwyczaj jest kilkanaście minut ,około 20 może, i na pewno nie codziennie,bo ja pracuję,wracam po 17, nie zawsze jest czas,nie zawsze się chce.A poza tym nie tylko siedzenie przy książkach czy gazetkach ,ale również zwykłe czynności w domu uczą dziecko wielu rzeczy.Zwykłe liczenie na palcach,dodawanie i odejmowanie ich ,zwykłe ustawianie samoachodzików długiej kolejce,zabieranie ich ,wtedy tez uczymy się liczyć...Po prostu...
A najlepiej jak siądziemy i się tulimy.Dla mojego synusia to najlepsze rozwiązanie spędzania wspólnego czasu.Kilka ,kilkanaście minut....Tak mało,a tak wiele znaczy...
Cieszymy sie kazdą wspólną chwilą ,bo nie wiemy jak długo tych chwil jeszcze nas czeka....Dzieci tak szybko rosną...I potem juz nie chcą się przytulać....
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
laska | 04-01-2014 22:50:11 | zgłoś naruszenie