Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2010-11-16

Przydatny blog...

Wczoraj przekonałam się,jak potrzebny jest blog bo mi pomógł.Pomógł w odtworzeniu wydarzeń,których za chiny nie mogłam sobie przypomnieć,a było to potrzebne ...do szkoły.

 

W tamtym tygodniu córcia przyszła do domu z informacją,że ma nieusprawiedliwiony jakiś dzień w szkole.Na drugi dzień przyniosła informację ,że to 29 październik.A ja-nie mogłam sobie skojarzyć,czy rzeczywiście jej nie było tego dnia.Ale za każdym razem wychodziło,że była.No i wpadłam na pomysł by przejrzeć bloga,gdzie przecież zapisuję często jakieś konkretne wydarzenia z oznaczeniem dat.I rzeczywiście.We wpisie z 29 października czyli piątek jest wyraźnie napisane " Wczoraj córcia nie pojechała do szkoły.Przed południem zaproponowała,że weźmie małego na spacer.(...)". Kurczę,rzeczywiście nie była,ale nie w piątek,a w czwartek.Teraz sobie przypominam,bo tak było.Kojarzę sobie to ,że wzięła na spacer Kacpra,a ja w tym czasie sprzątałam. I jak to dobrze,że ja to odnotowałam ! Bo już byłam gotowa kłócić się z wychowawczynią,że na pewno wtedy nie opuszczała zajęć.

 

Jednak blog się przydaje. I to bardzo....

Teraz wiem,że jednak musze napisać to usprawiedliwienie. Tylko co konkretnie??? Macie pomysły?

hmmm...

 

Komentarze

  • laska | 16-11-2010 20:30:02 | zgłoś naruszenie

    Moja mama mi w podobnych sytuacjach pisała w usprawiedliwieniu, że córka była pilnie potrzebna w domu. No i u mnie ładnych kilka lat temu to przechodziło;)
  • dorota74 | 16-11-2010 20:49:19 | zgłoś naruszenie

    no i tak myślę ,żeby tak napisać; tylko jak zażąda jeszcze za 5 listopada? wtedy też córcia nie pojechała,ale wtedy chyba lekcji nie było,bo mieli próbę na apel na 11 listopada,po czym mieli wyjazd na wycieczkę do kina.Tylko wtedy ona wolała spędzić dzień urodzin z Kacperkiem i jej chrzestną....A ja nie ukrywam,że rzeczywiście wtedy było miło,bo byliśmy wszyscy razem,zjedliśmy wspólnie obiad na czas...
  • 16-11-2010 23:22:56 | zgłoś naruszenie

    Mnie również w takich momentach tłumaczono "sprawami rodzinnymi" - w to można wszystko podciągnąć i nikt nie ma prawa podważyć ważności sytuacji, z której córcia nie musi się tłumaczyć :) Spraw rodzinnych poza tym może być dużo i mogą być różnorakie, więc spokojnie możesz kilka dni jej pod to podciągnąć.
  • b176210671 | 17-11-2010 09:03:31 | zgłoś naruszenie

    Dorotka napisz karteczkę...z powodu spraw rodzinnych... to ma wystarczyć. Jest tam Twój podpis i Ty podpisujesz się pod decyzją zostawienia dziecka w domu.A ta karteczka jest nauczycielowi potrzebna by córka nie miała nieobecności nieusprawiedliwionej( u nas za taką lecą punkty z zachowania) hi,hi,hi-mówi fachowiec
  • dorota74 | 17-11-2010 10:07:10 | zgłoś naruszenie

    Dzięki dziewczyny.Bardzo mi pomogłyście ,przynajmniej wiem,że to też jakieś wyjście z takich sytuacji.Ty Beatko jesteś nauczycielką,więc najwięcej wiesz na ten temat.O tym,że lecą punkty z zachowania to ja doskonale wiem.Na pewno więc usprawiedliwienie napisze,a sprawy rodzinne -no cóż,na szczęście jej wychowawczyni wie,że jest małe dziecko w domu i czasem ,czasem coś tam...

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj