Moje życie to jedna wielka niewiadoma.Dziś jest tak,jutro zmiana o 180 stopni.Jak każdy mam problemy,z którymi umiem sobie poradzić.Choć czasem jest bardzo ciężko,czasem popłaczę,wyżalę się.Ale są dni,że mogę góry przenosić,gdy widzę radość na oczach moich dzieci ,czy jak widzę,gdy bliscy pomogą wtedy ,gdy tej pomocy potrzebuje.Czasem sami wyczytają to z moich oczu,nie prosząc ich o to.

Utworzono: 2012-09-28

Czyżby?

Czyżby pomalutku mijał kryzys? Na czas przeziębienia Kacperek został w domu,ale tydzień temu już przejawiał pierwsze objawy kryzysu.W poniedziałek nie dał się ubrać mężowi i mąż uległ-zostało dziecko w domu.Byłam zła,bo wiem,że nie wolno ulegaćza każdym razem dziecku,ale gdy we wtorek wzięłam sprawy w swoje ręce i sama osobiście odprowadziłam go do przedszkola,sama miałam chwilę słabości i zastanawiałam się ,czy dobrze robię.Synek wił się,płakał,krzyczał,ze chce do domu.Jednak z bólem serca go zostawiłam,płakał jeszcze jakiś czas,ale potem się dowiedziałam,że po jakimś czasie uspokoił się i bawił z innymi dziećmi.Zjadł ładnie śniadanko,obiadek na które mówi "ycha". W środę znowu pojechał z płaczem,ale zostawił go,już nie uległ.Wczoraj już też było lepiej.A dziś podobno już nie płakał. Czy możliwe,by dziecko już zażegnało kryzys? Ma jeszcze jakieś tam opory,ale codziennie dostaje samochodziki i do przedszkola już chodzi chętniej.Może jeszcze to nie jest szczyt marzeń... Mam jednak cichą nadzieję,ze weekend go nie "zatrzyma" i w poniedziałek już nie będzie żadnego problemu.

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama trójki dzieci-dwójki w wieku szkolnym,trzecie najmłodsze rozpieszczane przez wszystkich; Obecnie pracuję zawodowo po urlopie wychowawczym.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj