Utworzono: 2011-01-12
Cuda medycyny a modlitwa dziecka
W niedzielę wieczorami lubimy oglądać "Szpital-nagłe przypadki".Lubię patrzeć,jak lekarze walczą z naprawdę trudnymi przypadkami.Dziś z kolei miałam po kolędzie księdza,a to związane jest z modlitwą oczywiście.I jakby powiązać obie te rzeczy to wychodzi bardzo ciekawie... Medycyna i modlitwa.Ludzie chorzy modlą się o zdrowie dla siebie,zwoich bliskich.Ja oczywiście też.Ale co jeśli z prośbą do Boga zwraca się 6-letnia dziewczynka?
Jakiś czas temu mojej mamie zebrało się na wspominki.Zresztą w wolnej chwili tak robimy.I opowiadała mi szczegóły...
Mając 6 lat (około,bo nie pamiętam który to był rok) miałam wypadek.Mieliśmy w domu takie składane,drewniane krzesełko.Takie podobne do tych w szkole,tyle ,że mniejsze,no i kształt troszkę inny.W każdym razie ja tym krzesełkiem bawiłam się,Tzn nie dosłownie,bo na nim siadałam i bawiłam się.Pech jednak chciał,że to krzesełko zrobiło mi krzywdę.Oczywiście z mojej winy.Siadając wsadziłam rękę nie tam gdzie trzeba i ... przycięłam sobie palec.I to nie było takie małe przycięcie ,że zaboli i plasterek się zaklei,i zagoi.Ten palec-....wisiał na skórce.Był to serdeczny palec u prawej ręki.Gdyby tak pociągnąć -to by był palec-kikut.
Gdy to zobaczyła mama-szybka reakcja,pobliska apteka,pierwsza pomoc.W aptece tej mama kiedyś pracowała,miała wiec tam zaprzyjaźnione farmaceutki,które zaraz szybko udzieliły pierwszej pomocy.Jedna z nich musiała iść (o ile dobrze pamiętam) do nas do domu,zająć się moim młodszym bratem (wtedy miał około roku),który wtedy smacznie spał.A ja z mamą -akcja do szpitala.Wiem tylko,że jakaś dobra znajoma mamy wzięła swoją syrenkę i na klaksonie (czyt.sygnale) pędziliśmy do szpitala na chirurgię.Tam trafiłam pod skrzydła wspaniałego chirurga ,który zajął się mną i moim palcem.W zasadzie to nie pamiętam zbyt wiele,przez mgłę pamiętam zastrzyki,leżałam na kozetce a oni decydowali co zrobić.Padła propozycja,żeby go amputować,bo z palca nic nie będzie.Jednakże pan doktor-chirurg,powiedział tak:
To jest dziewczynka.Kiedyś będzie na tym palcu nosiła obrączkę.Może spróbujemy przyszyć.Amputować zawsze można w razie potrzeby.
No i przyszyli mi ten palec.Zabandażowali itd itp. Na koniec pan doktor powiedział do mamy słowa typu "Teraz to tylko wszystko w rękach Boga.Proszę się modlić." Ja to wszystko słyszałam,bo w końcu stałam obok.
Gdy wróciliśmy i któregoś dnia mama weszła do pokoju zobaczyła dziwny,zaskakujący widok.
Ja kleczałm na podłodze patrząc tymi swoimi oczętami w obrazek z Jezusem i ..... modliłam się swoimi,dziecięcymi słowami . Ja nie pamiętam dokłądnie tego,to opowiadała mi mama.To były słowa coś w rodzaju "Boziu,uratuj mój paluszek".
I wiecie co.Nie wiemy czy to był cud,czy modlitwa zdziałał cuda.Czy tak miało być.Ale palec został uratowany.Na palcu jest tylko maleńka blizna,w kształcie krzyżyka ,ledwo widoczna gołym okiem.Jest koło ppaznokcia,po lewej stronie palca patrząc na niego od góry.
Gdy mama mi to opowiadała byłam w szoku,że ja tak potrafiłam modlić się już w tym wieku.Popłynęły mi łzy na policzkach.
Ale gdyby nie doktor Proskura- dziś miałabym kikut.
A może to był wymodlony cud?
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
laska | 13-01-2011 13:36:51 | zgłoś naruszenie
b176210671 | 14-01-2011 15:59:15 | zgłoś naruszenie