Od 2 lata staraliśmy się z mężem o dzidzię, chodziłam prywatnie do gin'a co okazało się totalną pomyłką jego chciwość pieniędzy całkowicie pozbawiła go kompetencji.

Postawił mi diagnozę, że nie mogę mięć w ogóle dzieci bo mam spalony jajnik. Jak, kiedy, jakim cudem? czy to możliwe, BRAK opowiedzi!

Dnia 30 Kwietnia kompletnie załamana, nie wiedziałam co robić... byłam bezsilna i w dołku. Cały świat zawalił się a przed oczami miałam najgorszy scenariusz jaki może napisać samo życie. Naiwność kobiet, które za wszelką cenę pragną maleństwa jest nie do opisania. Nie raz nie dwa ... robiłam testy które wychodziły negatywnie. Miałam troche problem z nerkami w zeszłym roku (choroba genetyczna) obciążoną z góry przez rodzine, wtedy test po 6 dniowym braku okresu dał wynik pozytywny, ale był on omylny gdyż z nerek wydzielało się za dużo hCG i innych kwasów, które miały wpływ na zły odczyt testu. Podobnie było i tym razem po tym co powiedział lekarz na początku myślałam, żę to nerwy i stres powodują delikatne a czasem silniejsze bóle w podbrzuszu, z kompletnie nie wiem jakiego powodu będąc na spacerze weszłam do apteki i kupiłam test po powrocie do domu zrobiłam go, wynik testu o mało przyprawił Mnie zawału a serce biło jak oszalałe wyszły 2 kreski. Miało to miejsce w piatek więc w poniedziałek (3 Maja) udałam się do lekarza z tym testem, po czym on mówiąc nie poetycko (włożył 3 palce i wymacał główkę macicy po czym powiedział jest pani w 3 tyg ciąży)  myślałam, że zemdleję z wrażenia. Żadnych innych badań nie robił nie ząłożył nawet karty ciąży.

Dnia 6 Maja miałam delikatne brązowe plamienie zadzwoniłam do lekarza on spokojnie powiedział to normalne! no ok. Skoro on tak mówi.

ale Dnia 17 Maja również pojawiło się delikatne brązowe plamienie co mnie zaniepokoiło już dużo bardziej poszłam do niego na wizytę- ku mojemu zdziwieniu lekarz niewzruszony nawet Mnie nie zbadał tylko tłumaczył, że takie plamienie we wczesnej ciąży zdarzają się, że macica się czyści po owulacji.

Nie wiem co o tym myśleć dziewczyny co wy na to ?