powrót do bloga

rss wpisy: 133 komentarze: 432

W drodze do domu

Blog o mnie i o moich dzieciach, które są światłem mojego życia

Utworzono: 2010-11-29

Co to był za dzień!

To był poniedziałek jak ze znanego filmu. Całą noc sypał śnieg, więc rano okazało się, że moja przyjaciółka nie wstąpi po córkę. „Skrót zasypało-na około nie zdążę”- stwierdziła Gabi i zaczęła marudzić. No jak odprowadzić dziecko, kiedy drugie jeszcze smacznie śpi. Do tego zabrali prąd, bo pewnie coś im już zasypało. Jak zwykle zima ich zaskoczyła. Chcę odpalić kuchenkę-nic. Pędzę po zapałki-nie ma. Wchodzę do kotłowni-zapałki są, ale piec przestał grzać. Oj będzie zimno! Szybko robię płatki, kanapki i herbatkę, cały czas zastanawiając się jak Gabi dostanie się do szkoły. Na szczęście mąż pojawił się jak na zawołanie i Gabi została odwieziona. Odetchnęłam z ulgą i pomyślałam: „ Co za szybki poranek”. Teraz czas na kawę, ale nic z tego, bo stwierdzam, że nie ma wody. O zgrozo-wołam i w tym momencie przypominam sobie, że o 7 rano miałam połknąć antybiotyk. Super, godzina spóźnienia. W końcu popijam Antkowym Kubusiem. Smakuje nieźle. Jest godzina 9-ta, kiedy wraca prąd. Radość-jak się okazuje 5 minutowa i tak co chwila. Jest, nie ma, jest, nie ma. Usiłuję zrobić ksero ważnych dokumentów. Co rusz mi przerywa. Ale „woda wróciła”- daje znać syn, który od rana usiłuje umyć ząbki. Pędzę więc do kuchni-łapię wodę i nastawiam na herbatkę. Nagle słyszę moją drukarkę- prąd wrócił-więc biegnę do góry, zapominając o czajniku. Szybko, byle wydrukować. Kiedy kończę przypominam sobie o nastawionej wodzie. Zbiegam na dół, w połowie schodów już czuję ... czajnik spalony. Wody w nim na pewno już nie ma, a emalia skwierczy, że aż miło. Reakcja błyskawiczna –rękawica, otwarcie okna i czajnik ląduje w miękkim, puszystym śniegu. Skwierczy jeszcze piękniej. Zamykam okno i zaczynam śmiać się z samej siebie. Myślę, że gdyby ktoś mnie nagrał: nagroda główna murowana. Zaczynam przygotowywać obiad i rozumuję, że już nic oryginalnego przytrafić mi się nie może. Wtedy odzywa się telefon i mąż informuje mnie, że z powodu nieszczęsnego prądu praca się przedłuży. No cóż-ubierać dziecko i w śnieżycy pędzić na zakupy czy zostać bez chleba? Pytanie czysto retoryczne! O godzinie 17-stej życie wraca do normy. Wraca prąd, woda i mąż, co najważniejsze. Przestaję biegać do pieca CO. Ale moją radość niweczy stwierdzenie męża, że sąsiad widział mój numer z czajnikiem. Chcę zapaść się pod ziemię. Na koniec mój synek przytula mnie i mówi: Tęskniłem. No nie dziwne. Przecież mama nie miała dla niego dzisiaj zupełnie czasu. Nie powiem, że nie lubię poniedziałków, ale ten zapamiętam na długo.

 

Komentarze

  • dorota74 | 30-11-2010 08:27:38 | zgłoś naruszenie

    No rzeczywiście-ten poniedziałek zapamiętasz! Tyle wydarzeń jednego dnia.Trochę zimy i "tyle atrakcji".A tak na poważnie-nie zazdroszczę.
  • b176210671 | 30-11-2010 09:13:31 | zgłoś naruszenie

    Dorotko to nie było straszne. Raczej śmieszne. Dzisiaj jak pomyślę,mam z tego ubaw.
  • dorota74 | 30-11-2010 10:21:02 | zgłoś naruszenie

    Oj,ale w danej chwili na pewno nie wydaje sie to smieszne,dopiero potem .
  • diogeneska | 30-11-2010 11:59:42 | zgłoś naruszenie

    nie ma to jak poniedziałek:) pozdrawiamy
  • agata19123 | 30-11-2010 12:56:10 | zgłoś naruszenie

    ooj widze ze naprwde poniedzialki macie bardzo udane:)
  • edzia23 | 30-11-2010 12:57:20 | zgłoś naruszenie

    Beatko no to miałas szybki poniedziałek ;o) ale najwazniejsze,że na wesoło ;o)
    buziaki ;o*
  • izka31 | 30-11-2010 12:59:30 | zgłoś naruszenie

    Akcja z czajnikiem musiała być genialna:D
    Pozdrawiam:)
  • b176210671 | 30-11-2010 16:52:59 | zgłoś naruszenie

    Hej dziewczyny! Akcja z czajnikiem naprawdę była genialna. Zdradzę Wam, że dodatkowo się opłacała. Czajnik jednak uratowany i to przez moją szybką reakcję. Wiecie dzisiaj się okazało, że cały kamień usunęło do zera. Czajnik jak nowy! A mężowi powiedziałam, że jak spotka sąsiada to niech powie, że to była najnowsza metoda odkamieniania. Ludzie dalej z tego rechoczę.
  • kkarollinaa | 01-12-2010 17:06:56 | zgłoś naruszenie

    No to jak tydzień tak wesoło i energicznie się rozpoczął, to dalszy jego ciąg też musi być ciekawy:-) Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mam 40 lat. Dwoje dzieci, dziewczynkę i chłopca. Jestem polonistką. Na co dzień pracuję z dziećmi, do których mam wiele cierpliwości i serca.
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj