Czy wy też tak macie, że planujecie coś jak jesteście w pracy, a potem wracacie do domu i jest tyle spraw do załatwienia, tyle czynności do zrobienia, że padacie wieczorem jak długie do łózka? U mnie tak jest ostatnio i bardzo mi się to nie podoba...

Na szczęście udało mi się poużywać troszeczkę moich "atoperalików" i sprawdzić jak się spisują.

Szampon - idealny do krótkich włosów, raczej rzadki, przeźroczysty; poniewaz nie zawiera silnych srodków myjących (np. SLS) mało się pieni, ale swoją funkcję myjącą spełnia idealnie. Zdecydowanie lepiej spisuje się na włosach mojego synka niż na moich. Ja mam długie i muszę stosować większej ilości szamponu aby dobrze umyć włosy - w takim przypadku stało by się to wysoce nieekonomiczne. Produkt nie uczulił, ani nie spowodował swędzenia skóry głowy, takze jest dobrze :)

Emulsja do ciała - i tutaj miłe zaskoczenie, ponieważ emulsja sprawdza się zarówno na młodym ciałku dziecka, jak i na straym cielsku matki;) Emulsja ma konsystencję gęstego mleczka, świetnie się rozsmarowuje i idealnie się wchłania pozostawiając skórę miękką, lekko natłuszczoną i nawilżoną. Ma delikatny zapach, który szybko znika i nie kłóci się z ew. perfumami. Cud miód i orzeszki;) Nie mogę się przyczepić do niczego.

Taka piękna pogoda za oknem, a ja do 17.00 przy papierkach... Chcę do lasu!

Pozdrawiam:)