Po lecie moja skóra pozostawia wiele do zyczenia. To własnie jesienią przezywa swoje najtrudniejsze chwile. O ile z racji niższych temperatur większość mojego ciała mogę ukryć pod ubraniem, o tyle skóry na mojej twarzy nie da się schować. Pomyślicie pewnie a od czego jest makijaz? Otuz moi mili, zaden makijaz nie będzie ładnie się prezentował na przesuszonej skórze. Powiem więcej: podkład może dodatkowo podkreślić suche miejsca i łuszczącą się skórę. Zresztą pracując z ludźmi nie mam ochoty ani czasu przejmować się ciągle i biegać do lusterka, sprawdzając czy aby na pewno z moją buzią jest wszystko O.K. 

Z myślą o mojej twarzy po przeczytaniu wielu pozytywnych opini na necie nabyłam serum nawilzające pewnej firmy. Nadzieje miałam wielkie, bo kosmetyk wiele obiecywał i kosztował nie mało, bo ok. 70zł. Jakze ja byłam wnerwiona, kiedy po aplikacji zamiast nawilzenia i ukojenia, moja buzia stała się czerwona i zaczęła piec! Ratował mnie jedynie fakt, ze serum zaaplikowałam na noc i do rana zaczerwienienie zeszło.

Następnego wieczoru, przeanalizowałam skład moich kasmetyków i najbardziej obiecujący okazał się skład emulsji do ciała Atoperal Baby. Pomyślałam - raz kozie śmierć! Nałożyłam emulsję wieczorem na twarz i poczułam ulgę. Skóra nie była ściągnięta, nie piekła i nie swędziała. Przeszkadzał mi jedynie fakt, że była dość tłusta i się świeciła - na szczeście nie musiałam nikomu się pokazywać i poszłam spać. Jakie było moje zaskoczenie rano kiedy popatrzyłam w lustro i zobaczyłam ogromną poprawę - juz po pierwszej aplikacji zniknęło większość zaczerwienień, nic nowego nie wyskoczyło, a moja skóra była elastyczna i nawilzona.

Emulsję stosuję już od ponad tygodnia i za każdym razem moje odczucia sa podobne. 

Dodam tylko, że moja cera jest mieszana z tendencją do suchej.

Polecam zatem ten kosmetyk nie tylko do ciała, ale i na twarz.

Pozdrawiam:)