zycie we dwie:)

hm... Zaczne od tego ze wychowuje sama moja córcie Oliwke poniewaz jej tatus olal sprawe i ma wszystko gdzies.Z ojcem malej byłlismy 6 lat wiec to nie malo dziecko planowane a tu bach po porodzie walło mu cos na glowe wiec kazalam mu sie wyprowadzic pozniej sprawy w sadzie alimenty odebranie praw itp. Na dzien dzisiejszy mamy spokoj bo z tego co wiem zamkneli go w wiezieniu i juz nam sie nie naprzyksza. Nie miala bym nic przeciwko jak by chcial sie z mala zobaczyc przez to nekanie nas ale on wolal mnie zwyzywac i doprowadzac mnie do nerwicy niz pobawic sie z dzieckiem. Na szczescie to juz koniec. Mała pwenie kiedys zapyta o niego to jej powiem kim byl i ze ja zostawil bedzie chciala go zobaczyc oczywiscie pokaze jej bo to bedzie dla niego najwieksza kara ze nie widzial jej pierwszych slow krokow nic kompletnie nic. Nie rozumiem takich ludzi jak mozna zostawic wlasne dziecko dla znajomych imprez itp. nie moge sobie tego wyobrazic no ale coz niektorzy nie maja sumienia a moze rozumu.?. Ale za to my siestesmy bardzo szczesliwe wynagradzam jej to jak tylko moge. Teraz od lutegozaczela chodzic do zlobka zeby mogla spedzic fajnie czas z dziecmi na grach zabawach i edukacji , chodzi bardzo chetnie cho ciaz nie ukrywam ze poczatki byly tragiczne.Teraz mam chwile czasu dla siebie jak mozna to tak nawac bo pranie sprzatanie gotowanie itp i tak czas leci do wieczora :) to tak po krodce nasze zycie zobaczymy co kolejny dzien przyniesie