powrót do bloga

rss wpisy: 1 komentarze: 0

Utworzono: 2010-01-14

z 9 marca

9 marca 2009 roku na moim blogu od lat prowadzonym napisałam...

 

 

Chyba nie wyspałam się. Jestem jednak wyjątkowo spokojna. Serce bije mi szybciej i mocniej, ale to nie ten rodzaj nerwów - jeszcze chyba, którego się spodziewałam.

Nie wyobrażam sobie siebie bez brzuszka. Jest duży, piękny i taki mój. Marzyłam o nim, przyzwyczaiłam się do niego i na bank będę za nim tęskniła. Płakać mi się chce na samą myśl, że stanę niedługo przed lustrem i...nie będzie tam nic.

Stresuję się też Kingą. Czy poradzę sobie? Wiele osób pisało mi tutaj, że gdy Mała się urodzi odnajdę w sobie wszystkie umiejętności - oby tak było :)

Wczoraj odbyliśmy ostatni spacer z Kamą...z Kinią w środku. Widziałam powracające gęsi - co aż ściskało za serce, dwie stokrotki, kwitnącą już leszczynę i pękające na drzewach pąki. Życie się już budzi.Tak samo jak u nas.

Teraz zjem, ubiorę się i pójdziemy z Kamilem do szpitala. Nie jedziemy tylko właśnie poczłapiemy sobie...może na rozładowanie emocji...W końcu tez nie mam daleko...Muszę pomyśleć, muszę przestawić się i poukładać wszystko na nowo...bo jak widac nawet wpis jest dość chaotyczny :)

Trzymajcie zatem kciuki...Idę..Po mojego Skarba uproszonego, wymarzonego..Po mój Cud :)

 

 

Gdy teraz to czytam, szczególnie wpisy masy ludzi, kótrzy zjawili się by iść ze mną...duchowo jestem popłakana i strasznie wzruszona...

To było tak dawno a jednocześnie tak relanie blisko to czuję.

Magia...

Magia narodzin

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Mama Kini.
Lipiec 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31        

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj