Ta przygoda zaczeła się 26 sierpnia 2008 roku. Jak to lato, było ciepło, wybrałam się do mojej przyjaciółki na wieś. Zaczełyśmy plotkować na różne tematy, a ja nie wiedziałam jak zacząć, ten temat który mnie najbardziej dręczył... A przeciez w mojej torebce leżał test ciazowy. Nie wiedziałam jak mam zacząć temat w końcu nie wytrzymałam:

-Ada nie mam okresu od 3 dni, a wiesz, że mi się nigdy nie spóźnia, że mam wszystko jak w zegarku!

-to idz kupić test to bedziesz wiedziała-odpowiedziała mi Ada.

-Mam w torebce kupiłam juz test, ale zrobie go rano.

-Nie! Idz i teraz zrób! Podskoczyła, aż Ada z radości.

Udałam sie do łazienki, zrobiłam siusiu, nałożyłam kropelki na test.. I czekałam... pojawiły się dwie kreski! Ale jedna taka słaba... przeciez ledwo ją widac, to napewno nie jestem w ciazy. Podzieliłam się tą informacją z Adą. Lecz ona stwierdziła, że muszę być w ciąży i zachciało jej sie jechać do sklepu pod pretekstem kupienia kart do gry. Zgubiłam ją w sklepie, a ona juz stała w aptece w kolejce po kolejny test ciazowy. Nie było wyboru, musiałam  zrobić drugi test. Tym razem były dwie bardzo wyraźne czerwone kreski...!! Tak sie to wszystko zaczeło. Ta wielka przygoda :)