Witam , od 3 miesięcy 2 miesięcy jestem mamą Filipka . Nasz Synek był upragnionym wyczekiwanem dzieckiem . Staraliśmy się z mężem o niego 7 miesięcy . Cała ciaza przebiegała bez kłopotów. Kłopoty zaczeły sie sie w 38 tyg. dostałam podejrzanego uczulenia na całych nogach i brzuchu , pojawiły sie rozstepy w ciagu dwóch dni , rozstepy pokrywały cały brzuch wygladało to paskudnie. W końcu dwa dni po terminie o północy odeszły mi wody , były brudne oblesnie zielone i ciagnace byłąm przerazona. Gdy pojechałam na porodówke usłyszałam że poród bedzie wywoływany . o 6 rano podano mi oksytocyne co wiązało się z bardzo bolesnymi skurczami ale brakiem rozwarcia , o 14 w południe zdecydowano o cesarce . W końcu o 15:38 było już po wszystkim na świat przyszedł mój wspaniały synek Filipek . Zdrowy , duży , oceniony na 10 punktów , rozpłakałam się gdy usłyszałam jego płacz . Ze szczęścia zasnełam na stole , gdy się obudziłam byłam już na sali z mężem u boku , czekaliśmy na naszego Pipisia. W końcu go przywieziono , zjechała się rodzina , a ja z małym na piersi płakałam ze szczęścia . Mały jadł i trzymał mnie za palec to było niesamowite uczucie . Teraz maluch ma 3 miesiące u jest małym urwisem . Każdego dni gdy znajde chwilke bede opisywac co u niego . 

Trzymajcie się ciepło . 

Ps. mam nadzieje ze móje wpiski beda ciekawa lektóra dla mam i przysłych mam .