powrót do bloga

rss wpisy: 10 komentarze: 24

co mi w duszy gra:D

Utworzono: 2012-09-28

Tak to wspominam...poród

W sobotę 29 stycznia 2011 postanowiliśmy z mężem zrobić nieplanowane tapetowanie pokoju dziennego. Ja tylko asystowałam i byłam bardzo grzeczna, nie przemęczałam się. W pewnym momencie, poczułam coś dziwnego…zabolał mnie brzuch, Maluszek obrócił się jakoś bardzo dziwnie i brzuch zrobił się kwadratowy i bardzo długi!!! Po chwili wszystko wróciło do normy.

W nocy z niedzieli na poniedziałek jak zwykle wstawałam w nocy żeby iść do ubikacji. Ale jakoś tak dziwnie było, miałam wrażenie, że coś ze mnie wycieka.. Położyłam się spać, a rano powiedziałam o tym eM. dopakowałam torbę, wykąpałam się i pojechaliśmy do szpitala, na miejscu byliśmy ok.14tej Zostawili mnie już bo to był koniec 37 tc. Położna obserwowała wydzielinę, żeby upewnić się czy to są wody i jakim stanie są. To była przezroczysta wydzielina z delikatnym różowym zabarwieniem… Do 17 tej byłam na ginekologi-odesłałam eM do domu, żeby pranie zrobił jeszcze:P …potem położna kazała mi się spakować i udać na porodówkę. Rozpakowałam się, za radą położnej ze szkoły rodzenia poprosiłam o lewatywę-bo nie są obowiązkowe, wzięłam prysznic i przeszłam na łóżko… Ok. 18 tej dostałam kroplówkę. Obok z parawanem rodziła znajoma ze szkoły rodzenia Wszystko było ok., dopóki nie doszła do etapu skurczów partych …ojejku, jak przez całą ciążę byłam gotowa na ten poród, tak wtedy naprawdę się zaczęłam bać… zadzwoniłam, żeby eM wrócił do mnie.

Od 19 skurcze -pomyślałam SUPER, to już niedługo!!! Położna na porodówce też była pozytywna „może jeszcze nawet dziś się uda” -mówiła. O północy było już ciężko …piłka, drabinki masaże, worek sako …nic nie pomagało się rozluźnić, ale był mąż, a to wiele zmieniało. Położna powiedziała, że na jej zmianie się urodzi, „jeszcze tak nie było, żeby się nie urodziło…” O 4 rano położna już nie była taka pozytywna …rozwarcie na PÓŁ PALCA!!!!!!! Dostałam domięśniowo relanium i miałam się zdrzemnąć …tak, jasne, mąż pokimał, przydało mu się to, ale ja oka nie zmrużyłam. Od 6 rano znów kroplówka i nadal nic. O 8 przyszedł obchód. Ordynator zbadał, pogadał z położnymi i stwierdził CC. Dopytałam tylko, czy to konieczne, ale pokiwał głową, że teraz już konieczne. Poprosiłam o znieczulenie do kręgosłupa. Przyszła położna, zmieniła kroplówkę, dała cewnik i kazał przejść na salę operacyjną…nie wiem jak to zrobiłam. Pamiętam że szłam a skurcze nie ustępowały, były bardzo częste, rozbierali mnie w drodze. Musiałam wejść na łóżko operacyjne: dwa schodki. Ciężko było się wciągnąć tam. Potem musiałam siedzieć i się nie ruszać, bo anestezjolog musiała wbić się w kręgosłup. Położyłam się i się zaczęło. W ciągu 5 minut zeszły 3 pełne kroplówki, zasłonili parawanik, weszli lekarze. Potem widziałam jak machają gazą nasączoną jodyną i coś tam machali. Potem szarpanie brzucha, nie bolało, ani nie było nieprzyjemne, ale jakoś tak dziwnie się czułam, a potem!!!!!!!!!!!

 

GODZINA 8:40

JEST I PISZCZY. Wyjęli mi z brzucha białego, skulonego , maleńkiego człowieczka!!! Piszczał w niebogłosy, co rozśmieszyło personel:) Położna wzięła Go do ważenia i mierzenia, po chwili słyszałam eM…Pozował do zdjęć:) Położna przyniosła mi ubranego i owiniętego w rożek, położyła na piersi i tak płakałam wtedy…było cudownie!!!!!!!  

 

Nasze pierwsze spotkanie...;)

Komentarze

  • Clara | 28-09-2012 15:17:26 | zgłoś naruszenie

    i się poryczałam
  • marcelina1990 | 28-09-2012 17:35:42 | zgłoś naruszenie

    wzruszylam sie;)
  • asia1208 | 04-10-2012 20:54:13 | zgłoś naruszenie

    jejuuu cudownie to opisałaś :-)
  • Mazik | 08-11-2012 09:42:35 | zgłoś naruszenie

    jejuu coś wspaniałego ;)
  • sandra1987 | 14-11-2012 13:11:27 | zgłoś naruszenie

    siedze i placze jak glupia! wsztsko bym oddala za to, zeby moc jeszcze raz przezyc to pierwsze przytulenie:)
  • kinia25 | 14-11-2012 20:00:24 | zgłoś naruszenie

    Przepiękne zdjęcie jest w nim tyle miłości aż łezka się w oku kręci:))) a historia wspaniała aż ci zazdroszczę:)) pozdrawiam cię i twojego przystojnego małego mężczyznę hi cieplutko:**
  • carollan | 14-11-2012 21:14:44 | zgłoś naruszenie

    Bardzo wzruszające...a zarazem optymistyczny koniec:)
  • grzywcia5 | 09-01-2013 12:16:07 | zgłoś naruszenie

    I ja teraz siedzę i wyję:) a poród się zbliża coraz większymi krokami, mnie też czeka CC, staram się nie nakręcać, ale już nie mogę doczekać się, by zobaczyć te dwa największe szczęścia:)

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

Młoda, energiczna, kreatywna, szczęśliwa, pracująca Mama:) Mam dwójkę Maluszków-synka i córcię :)
Maj 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
    01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj