Oskarek ostatnio próbuje samodzielnie jeść. Wszystko przy tym brudzi ale mama jest z niego i tak bardzo dumna ;)

kolejny guz, kolejny siniaczek...oj chyba dzieci to nie da się wychować bez upadków ;P Ale dzielny był ;) JAK MAMA :D

Dziś,o 21.35 mój synek postawił SAM pierwsze kroczki Bawił się z chrzestnym, prowadzał go za rączki i nagle przyszła moja mama i chrzestny mówi"Idź Oskarku do babci"moja mama ukucnela a on zrobil pierwsze kroki ! poszedl do niej !3albo4kroki zrobił. 6.02 bedzie mial 1rok,1mies. Ja tam zaczelam chodzic na 9mies.tatus Oskarka 1rok,3mies.Podobno chłopcy pozniej zaczynaja chodzic,ale to chyba dobrze;)jeszcze w koncu nachodzi sie w zyciu. taka bylam niecierpliwa,nie moglam sie doczekac kiedy zobacze jego pierwsze kroki i to juz dziś.to było takie wzruszające !Myślałam że zacznie troche pozniej chodzic hehe bo jest taki pulchniutki ;P. Jest juz taki duzy ehh...coraz wiecej rozumie, coraz lepiej sie rozumiemy,teraz jestem juz pewna ze wie, co znaczy "mama" i "tata"- to właśnie"tata" było jego pierwszym słowem...a taka mialam cicha nadzieje ze najpierw powie "mama" hehe. Jest wspaniały. I bardzo mnie cieszy jedna rzecz..juz od dawna zna sie na ludziach hehe do nieznajomych jak najbardziej trzyma dystans i najlepiej czuje sie wsrod domownikow.ten czas do teraz byl dla nas bardzo wazny.Czas nowych doświadczeń, wielkich zmian i niezwykłej bliskości.Zaczyna chodzić.niby fajnie,ale pewnie dopiero teraz to się zaczną schody ! ;P ale damy radę:) mam nadzieje ! jak narazie Oskarek jest bardzo pochłonięty zdobywaniem nowej umiejętności czyli chodzenia,odrzuca raczkowanie i jakiekolwiek inne sposoby chodzenia.robi się taki samodzielny.Dziś chodziliśmy sobie prawie cały dzień, aż w końcu sam postawił swoje pierwsze kroczki,nie moge sie nadziwic ze to juz :) przeciez dopiero byl taki malutki hehe.jak ten czas szybko leci.To wszystko jest takie piękne.jego pierwszy usmiech.to jak pierwszy raz usiadł, pierwsze słowa,czy właśnie pierwsze kroki...To są takie „małe” szczęścia pozornie niewidoczne „gołym okiem” dla kogoś z zewnątrz, które my rodzice czujemy całym sercem

to było piękne:)