paulieee

paulieee (offline)

Województwo: małopolskie

Miasto: kraków

Zarejestrowana(y): 2009-12-10

napisz wiadomość

mój blog

odwiedziny: 776

Kliknij w ikonkę i zaczep osobę

Ostatnie wypowiedzi na forum:

• 06-06-2013 22:27:38

  renatko no przeniosłyśmy sie na fb bo tam nas wiecej i czesciej można coś napisać...dołącz do nas...to grupa zamknięta więc nie musisz się obawiać braku prywatności.. co do Magdy to wiemy bo na fb wkleiła zdjęcie Neli a Tobie też nie dużo zostało..trzymam za Ciebie kciuki! na pewno wszystko będzie dobrze..bądź dobrej myśli i dołącz do nas na fb!!!!!!!!! plis

  

  cały wątek

• 27-04-2013 09:00:17

  witajcie dziewczyny! przepraszam że sie nie odzywam ale zwyczajnie nie mam czasu.odkąd jest pogoda to większosc czasu spędzamy na podwórku i na placu zabaw. rano gotuje obiad, potem wychodzimy i wracamy na drzemkę, a potem jemy i znowu uciekamy. w między czasie załatwiam tysiąc innych spraw.sprzątamy naszą przyszłą działkę, wycieliśmy wszystkie drzewa, teraz trzeba je poskładać i poukładać,sprawy papierkowe oddałam firmie architektonicznej która wszystko załątwi za nas. nie mam siły i czasu chodzić po urzędach i się szarpać urzędnikami którzy rządzą się własnymi prawami.do tego cały ten tydzien latałam i jezdziłam za ogrodzeniem bo nie wiedzielismy jakie i gdzie kupować.. dzieciaki troche dają w kość, oboje zarazili sie katarem od kuzynki i juz od ponad tygodnia nie chce im przejść.u Szymona wczoraj pojawił sie brzydki kaszel wiec zaczełam go inhalować:/ poza tym jestem tak zmeczona przy nim bo na podwórku chodzi tam gdzie nie wolno i ciagle musze z anim chodzic i nawet na chwile nie moge usiąść. Nadia jak ma towarzystwo to super sie bawi a jak jest sama to nudzi i nudzi e czasami oszaleć mozna.. kurcze własnie odszukałam mój ostatni post i jest aż z 10 kwietnia! renatka jak tam u Ciebie? fajnie że mieliście udany wypad ze znajomymi bez dzieci! ja nie bardzo mam z kim dzieci zostawić, ale ostatnio tez pojechaliśmy na małą imprezkę a Szymona zostawiiśmy z moją mamą,Nadię zabraliśmy bo ona już sie zabawi tym bardziej że miała kuzyna,a my moglismy posiedziec i sie troche rozerwać. co do dzieci to zapieram sie trzeciego bo już jestem troche mądrzejsza od poprzedniego razu ewuska super że zdecydowałaś się jednak pojechać. miałam nadzieje że tak postanowisz.masz racje..troche wolnego Ci się przyda a M zobaczy jaka to przyjemność siedzieć w domu.choć i tak będzie miał lżej bo tylko z Mają i jeszcze nie musi gotować. beatrix widze ze pytałaś jak po roczku...My Szymonowi robiliśmy w świeta i już pisałam co nieco o tym i nawet zdjęcia wklejałam naprawde czasem po łebkach czytasz co do zachowania dzieci..no niestety niektore dzieci siłą próbują wyegzekwować jakąś zabawkę..ale ja to troche rozumiem..tzn jakby nie jestem zła,bo to są jeszcze dzieci, małe i głupie..moja Nadia też tak czasem robi ze chce cudzą zabawkę..ucze ją co wolno a czego nie,ale czasem tego nie da się przeskoczyć i jest wielki płacz na placu:/ syn koleżanki też zawsze chce sie bawić naszymi zabawkami i jak nadia mu nie pozwala to on sie obraża i ryczy albo się szarpią oboje...wydaje mi się że to jest normalne w tym wieku i z czasem minie.Moja Nadia jest taka że sobie nie daje w kasze dmuchać i sama sobie radzi. dopoki nie bije innych jestem spokojna fajnie że jedziecie na wesele nie zapomnij zdjęć zrobić żeby się tu pochwalić kasia my kupiliśmy Nadii rowerek biegowy.mała dobrze sobie na nim radzi i juz widze ze potrafi długo utrzymać równowagę zjezdzając np z górki. za rok kupimy jej normalny rower. bez czterech kółek.bo na bank nie będą jej potrzebne.a wtedy Szymon odziedziczy ten biegowy. uwazam że jest swietny dla takich dzieci, bo Nadia jeszcze nie ma siły pedałować..ale poza tym to Nadia to tez nerwus i jak cos jej nie wychodzi to sie drze wrzeszczy i rzuca wszystkim ehh.. na hulajnodze tez sobie nieźle radzi a Szymon to jest dopiero nerwus..taki mały a uparty jak....chyba ja:/ kurcze juz widze ze ma mój charakter:/ ciesze sie że zrobiłaś Ani badanie i wszystko dobrze wyszło! skonczyło się na strachu, ale teraz juz mozesz być spokojna no i super że Alinka dostała się do przedszkola a nie szkoda Ci że będzie musiała iść do nowego miejsca? w starym miała juz pewnie swoje koleżanki.. NADIA kolczyków nie ma,...chciałabym żeby je miała..ale z drugiej strony poczekam chyba na moment az sama przyjdzie i powie ze chce je mieć.. ok zmykam bo trzeba coś ogarnąć chatkę. Mojemu kuzynowi urodziła się córka więc czekają nas chrzciny, a za 3 tyg jeszcze komunia..eh..wydatki i wydatki.. miłego weekendu!!

  

  cały wątek

• 10-04-2013 20:08:42

  hej zaglądam bo już mam luz blues..dzieci śpią i mogę odetchnąć. od kilku dni Nadia nie śpi w dzień dzięki czemu idzie spać o 19:30. ale wole mieć wieczór wolny niż jak śpi w dzień a potem wojuje do 23 i nie idzie jej uśpić. Szymon padł dziś o 19 bo spał tylko raz..ufff..uwielbiam wolny wieczór..szkoda tylko że nie ma M:/ pogoda sie nieco poprawiła..dzis było 10st i całkiem przyjemnie. mam nadzieje że tak już zostanie i będzie coraz lepiej. spacer dłuższy i na plac zabaw już dziś poszliśmy..nie moge sie doczekać jak zostawię wszystkie kurtki w domu bo ubieranie siebie i dzieciaków codziennie przyprawia mnie o zawrót głowy. beatrix pomocny Remuś u mnie podobnie jak u Marzenki..musze pilnować bo wszystko mi do koszyka wkłada..w hipermarkecie wkładam ją do wózka sklepowego i świety spokój..ale czasem się czymś zajmę i podjadę za blisko półki to ona sięga po co może. i tak ostatnio w domu sie okazało ze dołozyła jakąś kaszkę dla Szymona której nigdy nie kupuje..eh..dzieciaki..i kochana zacznij się przestawiać że naszym dzieciom bliżej już do 3latków niż 2latków marusia mam podobnie do Ciebie i wszystko zwalam na pogode:/ cholerna zima nie chce sobie pójść a jak pomyślę ze zaraz polowa kwietnia a tu nadal bez słońca i ciepła to mnie trafia:/ zdrówka dla Ignasia.. ewuśka oj współczuję..bo moje dzieci też to przechodziły w zeszłym roku i straszna męczarnia zwłaszcza dla nich..zdrówka dla Damianka i Majci..takie cholerstwo to sie szybko lubi przyplątać..ale mam nadzieje że już coraz lepiej jest i będzie. mam nadzieje że Ty się nie zarazisz!! marzenka no masz rację..byliśmy na urodzinach..ale jakoś zupełnie mi to umknęło i myślałam że o Szymona pytasz urodziny takie sobie..dlatego pewnie nie pamiętam tzn pierwszy raz bylliśmy na takiej imprezie..ja sie wynudziłam przez te 2h i myśłałam tylko zeby juz iść.ale Nadia była w 7 niebie, Szymon zresztą też coś znalazł dla siebie i ładnie sie bawili.ogólnie jestem przyzwyczajona do innych urodzin..tzn robi się je zwykle dla "starych" a nie dla dzieci, pełno żarcia,ludzi, grill i inne przyjemnosci heh..ale urodziny w kulkolandii dla dzieci to strzał w dziesiątkę, mimo że solenizant chciał iśc po godzinie do domu i obraził sie na torta i nie chciał dmuchać swieczek Ty masz fajną pracę jak Ty już w południe masz wolne! prowadzisz chyba swój biznes? renatka no wreszcie się odezwałaś po tylu tygodniach!! cieszę się że Cie synek bombarduje kopniakami, pewnie chce Ci powiedzieć że mimo Twojego kiepskiego samopoczucia i zmęczenia on ma się świetnie! super wiem że nie macie wybranego imienia,ale pewnie jakieś opcje tak! wiec pochwal się.. ja juz nie pamiętam jak pisałam ze w ciązy jestem heh..i prędko tak nie napisze..swoją drogą ostatnio zastanawiałam się, czy któraś z nas za jakiś czas pochwali się po raz trzeci że będzie mamą hihih no kochana nie pociesze Cie ze będzie lepiej po narodzinach..ale po roku czasu dojdziesz do wniosku że warto było troszkę się pomęczyć..dzieci wychowywane jedno przy drugim to zaleta i dla rodzeństwa i dla rodziców..początki zawsze bywają trudne i cięzkie..zwłaszcza jak nie masz na kogo liczyć..ale uwierz mi że ja tez jestem sama całymi dniami i cxzasami mnie wkurza ze nie ma nikogo do pomocy,ale nauczyłam się liczyć tylko na siebie i jakoś sobię radzimy. Najgorsza jest zima bo trzeba siedziec w domu z dziećmi, zwłaszcza jak jedno takie malutkie..ale przeciez wiecznie takie nie będzie..no i nie my pierwsze i nie ostatnie..nie martw się na zapas będzie dobrze i poradzisz sobie świetnie..masz tą przewagę że Majka jest starsza niż Nadia gdy dostała braciszka..zapiszesz ją do przedszkola i wyszaleje sie z dzieciakami bo widzę ze lubi ich towarzystwo. będzie dobrze, zobaczysz p.s. dziękuję za życzenia dla Szymonka.. p.s.w niedzielę na spoznione urodziny Szymona, przyszedł mój kuzyn ze swoją narzeczoną która za miesiac ma termin porodu...a moja Nadia zapytała wujka czy ma dziecko..na to moj kuzyn jej mowi ze jeszcze nie ma,ale niedługo bedzie miał..a ja zaczełam jej tłumaczyć ze ciocia ma dzidziusia w brzuszku, ze ma duzy brzuch itd..Nadia była tak przejęta ze nie spuszczała oka z brzucha i bardzo chciała zobaczyc "małą dziewczynkę"...i wczoraj lezała ze mną na łozku podniosła koszulkę i mowi do mnie tak " widzisz moje dziecko"? ja:"gdzie jest" N:" u mnie w brzuszku, jest tam i pije mleko.." zaczęłam sie smiać bo nawet nie wiedziałam co jej powiedzieć..pytam jej "a skąd masz tam to dziecko" a ona mi na to "tata włożył a pan doktor wyciągnie"!!! myślałam że padne! a teraz zmykam i miłego wieczorku wszystkim życzę

  

  cały wątek