Utworzono: 2011-01-19
Szpital czy może być przyjazny?
Na to pytanie już dawno znam odpowiedź, mój jest :)
Jestem szczęśliwą mamą 10 miesięcznej Laury ale od samego początku z ciążą były problemy :( miałam plamienia, częste bóle brzucha i ataki nerek :( mieszkając jeszcze w Legionowie koło Warszawy chodziłam do Lux-Medu (jestem ubezpieczona z pracy), jako niedoświadczona przyszła mama szukałam dobrego ginekologa i za 3 razem takiego znalazłam do 6 miesiąca był dla mnie ogromnym wsparciem, mogłam do niego dzwonić o północy a on zawsze znalazł czas, fakt dużo gadał (najczęściej kawały) ale można się było również dużo od niego dowiedzieć, później musiałam się przprowadzić do mojej rodzinnej miejscowości no i zmienić lekarza gdyż do Warszawy mam teraz 70 km. Poszłam do Ośrodka Zdrowia w mojej miejscowości i zapisałam się do jedynego ginekologa który tutaj przyjmuje, chyba jakiś anioł czuwa nad nami bo okazało się że właśnie ten ginekolog jest również ordynatorem szpitala w sąsiednim miasteczku:) No i nadszedł czas kiedy po raz pierwszy tam trafiłam, Laura dużo za wcześnie chciała przyjść na świat, oczywiście bałam się pobytu w owym szpitalu bo napatrzyłam się w swoim życiu na różne szpitale ale to co tam przeżyłam przerosło moje wyobrażenie, trafiłam na oddział położniczy - patologia ciąży, trafiłam do 4 osobowego pokoju i to ja byłam tą czwartą osobą, na początku zbyt wiele się nie odzywałam ale stwierdziłam raz kozie śmierć i zapoznałam się z dziewczynami, szybko poznałyśmy historie swoich żyć no i oczywiście jakie powody je tutaj sprowadziły, okazało się że są wśród nich weteranki które leżą po 2 miesiące czasu, szybko wypytałam się o personel i na 2 dzień znałam imiona wszystkich pielegniarek:) Personel okazał się być bardzo miły, położne zawsze pytały się czy wszystko jest dobrze czy nic nas nie boli, jeśli były jakieś pytania to nikt nas nie zbywał, gorzej było trochę z lekarzami ale i na nich znalazłam sposób, poprostu przy prawie każdym obchodzie musiałam coś powiedzieć by ich rozśmieszyć, nawet największy gbur którego wszystkie położne się boją jest dla mnie miły i życzliwy:) Ostatnim razem powiedziałam mu wprost że dużo lepiej wygląda bez tych wąsów i że odjął sobie tym kilka lat, nawet się zawstydził:) ale widziałam też że się ucieszył, gdyż pierwsza miałam odwagę to powiedzieć:)
Obecnie jestem w 2 ciąży to już 6 miesiąc i jak do tej pory byłam w szpitalu 3 raz, poznałam już dużo dziewczyn z każdą mam kontakt, dziś zostawiłam 2 kolejne w szpitalu, uświadamiam je co je czeka, bo to ich pierwsze ciąże, nastawiam je pozytywnie, by nie bały się pytać, by zanlazły swój własny sbosób na przetrwanie tego trudnego okresu i by cieszyły się macierzyństwem od samego początku po mimo bólu i nowej sytuacji w jakiej się znajdą gdy ich pociechy będą już z nimi:)
Chcesz mieć przyjazny szpital, to sama pomóż go stworzyć, najważniejsze jest Twoje nastawienie do siebie samej i do ludzi którzy w nim pracują:)
A wy jak sobie radzicie w takich sytuacjach, czakam na wasze opinie:)
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 05.03.2010
Imieniny: 17.6
-
Urodziny: 08.05.2011
Imieniny: 12.7
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...
Komentarze
Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.