powrót do bloga

rss wpisy: 13 komentarze: 1

Dusieńka

Utworzono: 2010-07-28

Cały pobyt w szpitalu

To chyba były zarówno najgorsze jak i najpiekniejsze cztery dni w moim życiu.

Najgorsze, ponieważ miałam duże problemy z przystawianiem malutkiej do piersi co skończyło się poranionymi brodawkami. Niestety żadna położna nie kwapiła się pomóc sama z siebie. Najgorzej wspominam szczególnie jedną sytuację.

Nadusia była już bardzo zirytowany tym, że nie może porządnie się najeść i głośno wyrażała swoje niezadowolenie. Wtedy na salę wpadła położna, wzięła dziecko na ręce. Mi  kazała nastychmiast się położyć. Potem ze złością połozyła moje słoneczko obok, ścisła mi pierś i na siłę wsadziła jej do pysiaczka. Normalnie zabrakło mi języka w buzi, żeby coś jej powiedzieć. Fakt, że mała się wtedy porządnie najdała i spała bite pół dnia.

Pomimo tych przykrości, najwspanialsze w tym wszystkim było to, że miałam swoją kruszynkę obok siebie!!!

Do domu wyszłyśmy w czwartej dobie. Obie byłyśmy zdrowe, co u mojego słoneczka potwierdziły liczne badania m.in. przez ciemiączkowe usg główki. Cieszyłam się, że wracam do domu oraz że mój mąż bedzie miał wreszcie okazję lepiej poznać naszą córeczkę.

Pierwszy dzień w domciu

Komentarze

Jeśli chcesz dodać komentarz musisz się zalogować.

jestem szczęśliwą mamą i żoną
Maj 2025
PN WT ŚR CZ PT SO ND
      01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31  

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj